sobota, 4 grudnia 2021

Remigiusz Nestor Kalwarski "Stacja NL. Kulawe anioły"

Tytuł: "Stacja NL. Kulawe anioły"

Autor: Remigiusz Nestor Kalwarski

Wydawnictwo: Book Edit

Ilość stron: 216

Data wydania: 05-11-2021

Moja ocena: 9/10


Kojarzysz tego mema? Człowiek wypowiada życzenie: "Kiedy dorosnę, chcę pomagać Mikołajowi w pakowaniu prezentów". Piętnaście lat później pracuje w Amazonie i orientuje się, że jego pragnienie się spełniło, lecz całkiem inaczej, niż by oczekiwał. Tak to jest z życzeniami. Wierzę, że każde się spełnia, lecz w bardzo pokrętny sposób, nie tak jak sobie jego wyraziciel wyobrażał. 


"W absolutnie ciemnym pokoju blask, który roztacza wokół siebie zapalona zapałka, to jest świadomość. To z obecności czego zdajemy sobie sprawę w tym pomieszczeniu i domyślamy się jego umiejscowienia, to podświadomość. Ale to wszystko, co poza tym pomieszczeniem i budynkiem, poza światem znanym jako kula ziemska, to nieświadomość i choć nie zdajemy sobie sprawy z jej zawartości, to ona ma na nas niezaprzeczalny wpływ. Jak fazy księżyca czy ciśnienie atmosferyczne, jak światło słońca lub jego brak. Ale nam się zdaje, że wszystko sami ogarniamy i logicznie rozpatrujemy." 


W jednym z takich wielkich magazynów w Niderlandach, niekoniecznie firmy Amazon, pracuje "człowiek bez nazwiska", Krzysztof Alesander. Przez wiele godzin dziennie jak dzielne elfy wraz z Kubą, Adamem, Katią, Karolą, Markiem, Szławciem, Arczim, Michałem i Alicją dostarczają, sortują, układają i rozwożą towar do miejsca przeznaczenia. 

W przerwach rozmawiają o swoich przekonaniach na temat Boga, UFO, księży i polityków. Dzielą się także swoimi historiami. To

"Historie ludzi, których tu spotkałem. Bo doświadczyli bólu i tu starają się od niego uwolnić. Bo szukają lepszego dla siebie życia. Bo ich świat nie dawał ich satysfakcji, więc szukają jej tutaj."


Kris lubi ludzi, chętnie ich słucha i dyskutuje z nimi o różnych sprawach, tych życiowych oraz metafizycznych.


"- Wiesz, że nie ma dwojga ludzi, którzy mieliby takie samo spojrzenie na świat, na rzeczywistość, bo każdy z nas ma inne doświadczenia. Tylko otwartość i chęć poznania sposobu patrzenia tego drugiego człowieka i akceptacja tej odmienności mogą spowodować, że możemy się porozumieć i współpracować."

"- Jak można wydawać kategoryczne oceny, nie znając wszelkich przesłanek? Jak można uznać kogoś za głupiego na podstawie jego decyzji? Podejmował je z najlepszymi zapewne intencjami i na podstawie posiadanej przez siebie wiedzy i doświadczenia. A że wynik jego działań nie zadowala kogoś innego, to nadawanie sobie prawa do stawiania kogoś niżej czy wyżej, jest w moim rozumieniu brakiem zrozumienia złożoności, w jakiej jesteśmy ze sobą powiązani."

 

Zaciekawiły mnie te stwierdzenia, skłaniające do przemyśleń:

"Świat jest zupełnie inny, niż ci się wydaje. Jest jednak dokładnie taki, jaki wierzysz, że jest."

"Gdy dostrzegamy i doceniamy coś w drugim człowieku, to znaczy, że mamy to w sobie."

"Głęboko w ludzkiej naturze tkwi przemożna potrzeba logicznego, mającego sens wszechświata. Ale rzeczywisty wszechświat jest zawsze o krok poza logiką."


Bohater tej opowieści w formie rozmów lub rodzaju reportażu z pracy w NL przeżywa wiele niecodziennych sytuacji. Pracownicy agencji mieszkają wspólnie w niewielkich barakach lub domkach i chcąc nie chcąc dzielą przestrzeń życiową z obcymi osobami, z którymi muszą jakoś się dogadać. Bywa różnie. To prawdziwa szkoła życia i niewyczerpana studnia inspiracji dla pisarza.


"Coraz częściej mam wrażenie uczestnictwa w grotesce. Poprzez historie, którymi się ze mną dzielą współpracownicy i współmieszkańcy oraz wydarzenia i sytuacje z nimi związane, a w których czasem niestety muszę uczestniczyć."

"Wszystkich, którzy mi mówią, że mogłem coś inaczej zrobić, wybrać inną drogę, nawet nie staram się informować, a już wcale przekonywać, że nie mogłem. Nie mogłem, bo gdybym mógł, to bym postąpił wcześniej inaczej."

"Trudne wydarzenia są dla nas jak sidła. Niezaakceptowane powodują, że jesteśmy we wnykach, bo chcielibyśmy, aby nic się nie zmieniło. A tymczasem to wydarzenie, które nas tak rozwaliło, to po prostu zmiana. A my mamy przed nią naturalny opór i trwamy w tym, by tej nowej sytuacji nie przyjąć z otwartymi ramionami. A gdyby tylko przyjąć ją z akceptacją, nagle pojawiają się rozwiązania, których wcześniej nie dostrzegaliśmy."


Sięgając po tę książkę spodziewałam się garstki zabawnych anegdotek o pracy za granicą, chociaż okładka obiecywała coś więcej. Musisz przyznać, że jest niecodzienna.

Nie sądziłam, że tafię na tak intrygującą i wartościową pozycję. Dodatkowym smaczkiem jest sposób, w jaki autor bawi się słowami, zaczynając kolejny rozdział od słowa, którym kończył się poprzedni, lecz w innym znaczeniu. Za każdym razem mnie to zachwyca. Jest tu także humor:

"Mówię, że akurat do sklepu po fajki szedłem, a ona na to, weź jeszcze z pół czystej. No to wziąłem i zachodzę do niej, a ona już czeka na mnie z drugą połówką.

- Z mężem? - zapytałem.

- Nie, no z drugą połówką, męża nie miała, rozwódka była. Ale na stole już połówka druga do kompletu czekała" 

 

W kraju legalnych narkotyków wiele osób sięga po używki. Osoby, które przyjechały tu z własnym bagażem życiowym różnego gabarytu, nie zostawiły problemów psychicznych w kraju pochodzenia. Często sięgają po używki różnego rodzaju, bo nie umieją radzić sobie z trudnymi emocjami.


"Alkohol czy narkotyk zmieni twoje postrzeganie, ale rzeczywistość nadal pozostaje ta sama i po wytrzeźwieniu spotka cię kolejne rozczarowanie albo stwierdzisz, że chcesz wrócić do iluzji, albo zmienisz tę rzeczywistość. Wygodniej jest żyć w iluzji. Czy to można nazwać życiem, to już inna sprawa? Zresztą to dotyczy też kurczowego trzymania się pewnych schematów, które nie działają i uzależniania się na przykład swoje szczęście od innych ludzi."


Wszystkie te osoby, zwane pogardliwie przez niektórych, byłych pracowników korporacji, biomasą, dla Krzysztofa są wartościowymi ludźmi, obarczonymi różnymi problemami. Nazywa ich kulawymi aniołami. Możesz ich spotkać na "Stacji NL".

Dziękuję wydawnictwu Book Edit za możliwość przeczytania tej niezwykłej książki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz