Tytuł:
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 320
Data wydania: 26-10-2022
Moja ocena: 8/10
To kolejna powieść, która
wyprowadza w świąteczny klimat. Powracają bohaterowie, znani z "Kawiarni
pełnej marzeń". I tu mamy szansę napić się mistrzowskiej kawy w Panamerze
Dagmary, lecz w tej części lepiej poznajemy Justynę. To mama dorastającego
chłopca, Norberta, i rocznej, wszędobylskiej dziewczynki, Zuzy. Córeczkę będzie
nazywać Zuśką, dla odróżnienia od córki sąsiada o tym samym imieniu. Norbert
przeżywa kryzys związany z nowym otoczeniem. Nastolatek trafił do wymarzonego
prywatnego liceum, ale wcale nie jest mu wesoło, gdyż nowi koledzy śmieją się z
jego tanich ciuchów. Chłopak zakochuje się w Zuzie, córce Pawła, znanego z
niewybrednego słownictwa.
Zuzanna ubiera się na czarno i
nosi wiele kolczyków, co gorszy Justynę. Kobieta aż przesadnie się oburza na
wygląd skądinąd przyzwoitej i miłej dziewczyny.
Martwi się o syna a jednocześnie
z trudem ogarnia opiekę nad córką, która złapała paskudnego rotawirusa. Znają
to chyba wszystkie mamy. Zuśka przechodzi też okres monodiety. Justyna ma już
dość kaszek, zupek i kupek, marzy o powrocie do pracy.
Książka jest bardzo życiowa,
przywołuje znane sytuacje. Dla mnie była zdecydowanie ciekawsza od
"Kawiarni... "
Oczywiście w całym tym
rozgardiaszu nie mogło zabraknąć świątecznej magii.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Czytałam, wspaniała książka :)
OdpowiedzUsuń