Tytuł: "Siedem razy eks"
Autor:
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 416
Data wydania: 28-06-2023
Moja ocena: 6/10
Esther Adams jest przed
trzydziestką, ma dobrą pracę i zgrane grono przyjaciółek. Wspólnie z Bibi i Lue
wynajmuje mieszkanie w Londynie. Jedyne co jej nie wychodzi to randkowanie.
Pewnego dnia gdy dziewczyny bawią
się w pubie Pod Puchatym (parchatym) Łabędziem Esther znajduje artykuł w starym
czasopiśmie. Uznaje tezę autorki za prawdę objawioną i wyrusza na misję.
Postanawia jeszcze raz spotkać
się ze swoimi eks partnerami. Wydaje jej się, że skoro obecnie tak słabo jej
idzie flirtowanie to warto jeszcze raz przyjrzeć się byłym miłościom. Nie przyszło
jej do głowy, że skoro nie wyszło jej z aż siedmioma eks i teraz teraz nie
bardzo się udaje to przyczyna może leżeć w jej podejściu do związków.
Kobieta jest tak zdesperowana, że
olewa pracę i nie zwraca uwagi na zawirowania w życiu przyjaciółek. Oczekuje,
że wszyscy dookoła zaangażują się w jej wielką misję szukania miłości. To ją
zaślepia a wokół dzieje się wiele.
Lue i Bibi wciąż szukają dobrej
pracy. Są na innym etapie niż Esther. Ona ma już wszystko z wyjątkiem faceta.
Czy naprawdę zmiana statusu na "w związku" jest taka ważna?
Na niektórych z jej byłych szkoda
czasu, inni są już zajęci a nazwanie Carla draniem to naprawdę mało. Mogłabym
wymienić całą litanię niecenzuralnych słów na określenie jego zachowania.
Esther potrzebuje czasu, by
wyciągnąć właściwe wnioski. Czasu oraz przypadkowego spotkania. Na tle jej
eksów najbardziej zaskoczył mnie wybór Alex, przez który przekreśliła piękną
przyjaźń. Może czasem warto wrócić, by coś sobie wyjaśnić, ale tylko tyle.
Uważam, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody. Rozstajemy się z pewnymi
ludźmi nie bez powodu, tylko czasem trzeba sobie te powody przypomnieć.
Książka jest lekko napisana,
czyta się przyjemnie, choć bez większego zachwytu. Bohaterowie nie mieli tego
czegoś, przez co zapadliby w pamięć na dłużej. Powieść jest dobra, ale bez
fajerwerków.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz