Tytuł: "Kiedy czasu już dla nas nie będzie"
Autor:
Wydawnictwo: Zaczytani
Ilość stron: 284
Data wydania: 06-10-2022
Booktour: Czytam dla przyjemności
Moja ocena: 7/10
Pewnie pamiętacie, że miałam
zastrzeżenia do poprzedniej książki autorki. Tutaj widzę zdecydowaną poprawę.
Cześć obyczajowa jest opisana pięknie i wzruszająco, łezka się w oku kręci. W
przypadku bardziej sensacyjnych wydarzeń wszystko dzieje się tak szybko, że
musiałam wrócić do przeczytanych akapitów, żeby sprawdzić czy niczego nie
pominęłam.
Książkę rozpoczyna przedstawienie
bohaterów, mieszkańców domu spokojnej starości. Do grona emerytów niespodziewanie
dołącza młoda dziewczyna, Julia, chrzestna córka przebywającej tam starszej
pani, Antoniny.
W pierwszej chwili wydaje się, że
młoda dziewczyna wniesie powiew świeżości i energii, wszak wpada do jadalni jak
bomba. Później dopiero poznajemy jej smutną historię. Życie nie oszczędzało
Julki. Ludzie potraktowali ją podle. Zachowanie jej byłego chłopaka jest
poniżej wszelkiej krytyki. Beztrosko skrzywdził dziewczynę i jawnie z niej
szydził. Ona przez jednego drania straciła sens życia.
Cześć jej życiorysu przedstawiają
trzy przedmioty, odkryte przez pensjonariuszy ośrodka. Jeden z nich jest
zadziwiający, nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałam. Dzięki temu
znalezisku ciekawska natura staruszków została ukarana.
Julka miała odzyskać spokój pod
opieką Antoniny. W najmniej oczekiwanym momencie wpada na Eryka. Człowiek,
którego uratowała, nie jest jednak dla niej odpowiednim partnerem. Ciągnie za
sobą zagrożenie. Dziewczyna jest bardzo krucha i wrażliwa, źle znosi kolejny
zawód miłosny. Chce odzyskać Eryka za wszelką cenę i jej życzenie ma szansę się
ziścić.
Książka opowiada o najwyższym
poświęceniu dla kogoś kto niekoniecznie był wart tej ceny.
Powieść zmienia się w miarę
czytania, z ckliwej obyczajówki skręca w stronę rozgrywki kryminalnej.
Niewątpliwie zaskakuje, i to nie raz.
Tytułowe zdanie dotyczy zarówno
samotności seniorów, o których zapomnieli bliscy jak i niespełnionej miłości,
dla której nie ma dobrego czasu. Książka jest smutna, nie widzę w niej iskierki
nadziei na przyszłość. Jeśli planujecie ją przeczytać przygotujcie chusteczki,
bo zakończenie złamie wam serce.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz