poniedziałek, 19 lutego 2024

Marta Nowik "Kiedy czasu już dla nas nie będzie"

Tytuł: "Kiedy czasu już dla nas nie będzie"

Autor: Marta Nowik

Wydawnictwo: Zaczytani

Ilość stron: 284

Data wydania: 06-10-2022

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

Pewnie pamiętacie, że miałam zastrzeżenia do poprzedniej książki autorki. Tutaj widzę zdecydowaną poprawę. Cześć obyczajowa jest opisana pięknie i wzruszająco, łezka się w oku kręci. W przypadku bardziej sensacyjnych wydarzeń wszystko dzieje się tak szybko, że musiałam wrócić do przeczytanych akapitów, żeby sprawdzić czy niczego nie pominęłam.

Książkę rozpoczyna przedstawienie bohaterów, mieszkańców domu spokojnej starości. Do grona emerytów niespodziewanie dołącza młoda dziewczyna, Julia, chrzestna córka przebywającej tam starszej pani, Antoniny.

W pierwszej chwili wydaje się, że młoda dziewczyna wniesie powiew świeżości i energii, wszak wpada do jadalni jak bomba. Później dopiero poznajemy jej smutną historię. Życie nie oszczędzało Julki. Ludzie potraktowali ją podle. Zachowanie jej byłego chłopaka jest poniżej wszelkiej krytyki. Beztrosko skrzywdził dziewczynę i jawnie z niej szydził. Ona przez jednego drania straciła sens życia.

Cześć jej życiorysu przedstawiają trzy przedmioty, odkryte przez pensjonariuszy ośrodka. Jeden z nich jest zadziwiający, nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałam. Dzięki temu znalezisku ciekawska natura staruszków została ukarana.

Julka miała odzyskać spokój pod opieką Antoniny. W najmniej oczekiwanym momencie wpada na Eryka. Człowiek, którego uratowała, nie jest jednak dla niej odpowiednim partnerem. Ciągnie za sobą zagrożenie. Dziewczyna jest bardzo krucha i wrażliwa, źle znosi kolejny zawód miłosny. Chce odzyskać Eryka za wszelką cenę i jej życzenie ma szansę się ziścić.

Książka opowiada o najwyższym poświęceniu dla kogoś kto niekoniecznie był wart tej ceny.

Powieść zmienia się w miarę czytania, z ckliwej obyczajówki skręca w stronę rozgrywki kryminalnej. Niewątpliwie zaskakuje, i to nie raz.

Tytułowe zdanie dotyczy zarówno samotności seniorów, o których zapomnieli bliscy jak i niespełnionej miłości, dla której nie ma dobrego czasu. Książka jest smutna, nie widzę w niej iskierki nadziei na przyszłość. Jeśli planujecie ją przeczytać przygotujcie chusteczki, bo zakończenie złamie wam serce.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz