czwartek, 17 października 2024

Wywiad z Urszulą Gajdowską

 



- Pani książki z cyklu "Córki botanika" poruszają tematykę XIX-wiecznych kobiet, które dzięki swojej wiedzy o ziołach i roślinach wpływają na swoje otoczenie. Skąd wzięła się inspiracja do stworzenia postaci bliźniaczek, Hortensji i Hiacynty? Czy jakieś cechy ich charakterów są oparte na realnych osobach, czy to całkowicie fikcyjne bohaterki?

- Bohaterki są całkowicie fikcyjne, pojawiły się epizodycznie w cyklu „W dolinie Narwi” jako młode dziewczęta. Nie mam siostry, a trzech braci, ale wychowywałam się z najmłodszą siostrą mojego taty. Chodziłyśmy do jednej klasy, mieszkałyśmy w jednym domu, nosiłyśmy to samo nazwisko, siedziałyśmy w jednej ławce i często nas mylono. Dość łatwo było mi więc stworzyć te bohaterki i nadać im przeciwstawne cechy charakteru.

 

 

- Relacja między siostrami wydaje się bardzo silna, mimo ich różnych charakterów. Jakie były Pani główne założenia przy budowaniu tych postaci?

- Siostry miały się pozornie bardzo różnić, ale uzupełniać się wzajemnie i wspierać. Nadałam im kontrastujące ze sobą osobowości. Wraz z rozwijam fabuły odkrywamy jednak, że podział cech nie jest do końca naturalny, a ma swoje podłoże w wydarzeniach z ich dzieciństwa.

 


- Czy w trakcie pisania serii miała Pani konkretny zamysł dotyczący tego, jak bohaterki mają się zmieniać i rozwijać, czy ich ewolucja przyszła naturalnie w trakcie tworzenia fabuły?

- Zawsze mam jakieś założenia co do ewolucji bohaterów, ale w trakcie pisania to się często zmienia. Warunkują ją relacje z innymi postaciami i pomysły na kolejne wydarzenia. Często żeby wydobyć/pokazać jakąś cechę, wystawiam bohaterów na próby. Nie zawsze przechodzą je tak, jak to sobie zaplanuję. 

 


- Zioła i rośliny odgrywają ważną rolę w cyklu "Córki botanika". Jak dużo czasu poświęciła Pani na badania nad właściwościami roślin, aby tak realistycznie oddać ich rolę w fabule?

- Moja babcia zajmuje się ziołami, do tej pory też kadzi, zmywa popiołem, itd. Wielokrotnie od dziecka uczestniczyłam w różnych rytuałach, leczono mnie ziołami i nauczyłam się doceniać moc natury. Wiedza na temat roślin nie jest czymś nadzwyczajnym na podlaskiej wsi, z której się wywodzę. Musiałam jedynie doczytać i zmienić nazewnictwo, bo wiele roślin znałam pod innymi nazwami.

 

 

- Czy może Pani powiedzieć, które z ziół lub roślin opisanych w książkach były Pani zdaniem najbardziej fascynujące lub miały największe znaczenie symboliczne dla opowieści?

- Szczerze powiedziawszy nie pamiętam już, bo po Córkach botanika napisałam jeszcze kilka innych książek. Niestety nie mam jeszcze tego komfortu, by teksty trafiały do druku niedługo po ich napisaniu.

 


- Czy osobiście interesuje się Pani botaniką? Jakie rośliny mają dla Pani szczególne znaczenie?

- Owszem. Sama korzystam z ziół. Kiedy się je choć trochę zna, to wszędzie można dostrzec coś, co leczy. Mam tak na spacerach lub wyjazdach. Często wracam z bukietem ziół, które wykorzystuję od razu lub suszę. Ostatnio bardzo doceniam czerwoną koniczynę i wrotycz.

 


- Co zainspirowało Panią do osadzenia opowieści w realiach XIX wieku? Jakie badania musiała Pani przeprowadzić, aby wiernie oddać realia epoki?

- Fascynuje mnie wszystko, co jest związane z XIX wiekiem. To wiek styku starego świata z nowym. Od powieści w nim umieszczonych rozpoczęła się moja przygoda z literaturą dla dorosłych. Uwielbiam klasykę i czasami odnoszę wrażenie, że nie pasuję do naszych czasów. Ponieważ powieści obyczajowo-historyczne piszę już od ponad dziesięciu lat, to pochłonęłam przez ten czas całą masę informacji z książek, gazet, listów, pamiętników. Odwiedzałam biblioteki, muzea, ale też korzystałam z Internetu, gdzie można znaleźć oryginalne teksty, zdjęcia, obrazy.  

 


- Dlaczego postanowiła Pani uczynić botanikę i ziołolecznictwo centralnym elementem fabuły?

- Już pisząc „W dolinie Narwi”, rozpoczęłam wątek związku Rozalii i Juliana. Pierwotnie miał być trzecim tomem tamtej serii, ale ostatecznie inni bohaterowie zajęli ich miejsce. Rozalia i Julian musieli sobie poczekać. Stwierdziłam, że pozostałe córki barona Wigury, zapalonego naukowca, botanika również powinny dostać swoje osobne historie. Początkowo miały to być trzy tomy, ale ten o bliźniaczkach bardzo się rozrósł i ostatecznie powstały dwie dylogie. Ziołolecznictwo pasjonuje mnie od dzieciństwa, więc grzechem było tego nie wykorzystać.

 


- Czy ma Pani ulubione źródła literackie lub historyczne, z których czerpie inspirację? Może coś szczególnego wpłynęło na Panią podczas tworzenia tej serii?

- Nie mam ulubionych źródeł. Z kolejnymi książkami poszukiwanie i sprowadzanie ciekawostek historycznych lub upewnianie się, czy jakiś przedmiot, zachowanie, wydarzenie pasuje do realiów epoki, zajmuje coraz mniej czasu, ale nadal podpieram się źródłami. 

 


- Czy planuje Pani kontynuować tematykę botaniczną w kolejnych książkach?

- Trudno mi powiedzieć. Już napisałam powieść, gdzie pojawia się szeptucha, w serii, którą rozpoczęłam tematyka ziół też odegra pewną rolę. Właściwie w każdej z moich powieści pojawiają się leki ziołowe, trucizny, itd. Czy rośliny odegrają gdzieś główną rolę? Zobaczymy. 

 


- Czy Hiacynta i Hortensja pojawią się jeszcze w Pani przyszłych powieściach, czy ich historia została już w pełni opowiedziana?

- Bliźniaczki pojawiają się epizodycznie w Zielarkach: Jaśminie i Rozalii. Ich historie są skończone, ale nie wykluczam, że odwiedzę je i sprawdzę, co u nich słychać po latach. Lubię w kolejnych powieściach wracać do starych bohaterów. Może wymyślę jakąś misję, w której udział wezmą wszystkie siostry…

 


- Którzy spośród bohaterów i bohaterek tej serii to pani ulubieńcy?

- Stary służący Józef z dworu Modlińskich, bo bardzo lubię takich zrzędliwych, wyrazistych bohaterów i Connor MacKenzie, czyli postać nieoczywista, niby przystojny łotr z poczuciem humoru, ale z zasadami i empatią.

 


- W posłowiu do książek wspominała pani, że inspiracja płynęła także ze strony dzieci. Przyznam, że ich pomysły sprawdziły się doskonale. Skąd taki pomysł?

- Dość często pytałam dzieci o imiona dla bohaterów. Któregoś razu rzuciłam hasło, by podały mi kilka pomysłów. Ich wyobraźnia jest jeszcze „nieskażona” i nie analizują, czy coś pasuje, czy nie. Od słowa do słowa zrodził się plan, by wykorzystać je w całej serii. W sumie 12 pomysłów, po 3 na książkę. Nie było to łatwe zadanie, ale dzięki niemu musiałam zafundować bohaterom ciekawe przygody, a te popychały akcję często w nieprzewidywalnym kierunku. 


- Dziękuję za wywiad.




Mateusz Glen "Dejta spokój!"

Tytuł: "Dejta spokój!"

Autor: Mateusz Glen

Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem

Ilość stron: 320

Data wydania: 09-10-2024

Moja ocena: 7/10

 

"Dejta spokój!" Mateusza Glena to powrót Ciotki, bohaterki znanej już z powieści "Boże, Beata!", która podbiła serca czytelników swoim urokiem i niekonwencjonalnym stylem. Tym razem Ciotka zyskała wymarzoną posadę – została doradczynią w rubryce porad w czasopiśmie. Z humorem i pasją odpowiada na listy, pomagając w rozwiązywaniu problemów – od domowych spraw po kwestie sercowe. Jak zwykle jednak, nieoczekiwanie wpada na trop kryminalnej intrygi, gdy jeden z jej czytelników, Jacek, trafia do szpitala po tajemniczym pobiciu.

Ciotka, mimo swojej złośliwej natury i licznych gaf językowych, zawsze działa z sercem na dłoni. Jej pomyłki językowe, takie jak przekręcanie trudnych słów, są jednym z najzabawniejszych elementów powieści, a jednocześnie dodają jej postaci autentyczności. Nie można jej jednak odmówić empatii i chęci niesienia pomocy – nawet jeśli zdarza się jej podejść do sprawy zbyt entuzjastycznie.

Lekki styl autora sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a humorystyczne dialogi i sytuacje przeplatają się z bardziej emocjonalnymi momentami. Ciotka, mimo swojego często złośliwego podejścia do sąsiadki Maślakowej, zaskakuje dobrocią i troską wobec innych. Powieść bawi, ale też wzrusza, pokazując, że pod maską humoru kryje się postać pełna życzliwości.

"Dejta spokój!" trzyma poziom, ominęła ją "klątwa drugiego tomu". To przyjemna lektura z humorem, która zadowoli fanów pierwszej powieści i każdego, kto szuka lekkiej, zabawnej historii z nietypową, ale pełną uroku bohaterką.

Czekam na trzeci tom z nadzieją, że poznam wreszcie odpowiedź ukrytą pod plamą. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Nina Majewska-Brown "Z czworaków na salony"

Tytuł: "Z czworaków na salony"

Autor: Nina Majewska-Brown

Wydawnictwo: Bellona

Ilość stron: 304

Data wydania: 11-09-2024

Moja ocena: 8/10

 

Nina Majewska-Brown w książce "Z czworaków na salony" przedstawia polską wieś lat 50. w okresie burzliwych przemian społecznych i ustrojowych. Autorka z powodzeniem kreśli obraz elektryfikacji, zmieniających się realiów życia oraz postępującego zanikania podziałów klasowych. Karety i dorożki zostają zastąpione przez samochody, a prości ludzie, mieszkający w czworakach, zaczynają zdobywać wykształcenie i podejmować pracę w miastach. Tymczasem dawni bogacze, przywykli do luksusów, tracą swoją uprzywilejowaną pozycję, a niektórzy z nich są postrzegani jako wrogowie ludu.

Centralnym wątkiem powieści jest historia rodziny Tarnowskich, w której dochodzi do konfrontacji dwóch światów: państwa i służby. Ich dzieci – Melania i Leszek – zakochują się w osobach z niższych sfer: Melania w stangrecie, a Leszek w Gabrysi, podkuchennej. O ile pani Helena, matka, godzi się na mezalians syna, o tyle w przypadku córki reaguje zupełnie inaczej – pragnie oddalić Melanię, by uniknąć społecznego wstydu. To wyraźnie pokazuje niesprawiedliwość wynikającą z różnic w traktowaniu kobiet i mężczyzn, a także wpływ norm społecznych na życie jednostek.

Książka w realistyczny sposób przedstawia reakcje społeczne na mezalians: zazdrość, niedowierzanie i plotki, które sprawiają, że dawne relacje ulegają rozluźnieniu. Proces zacierania się granic pomiędzy światem ziemiaństwa a chłopów zostaje ukazany na tle zmian ustrojowych, które zaskoczyły ludzi przyzwyczajonych do starego porządku. Autorka skutecznie oddaje emocje bohaterów, ich frustracje oraz lęki wobec nieuchronnych zmian.

Powieść, choć stosunkowo krótka, wciąga żywym stylem. Warto docenić również subtelnie wpleciony wątek kryminalny, który przyczynia się do odkrycia tajemnicy jednego z członków rodziny. Chociaż zakończenie wydaje się być nieco zbyt pośpieszne, książka dobrze ilustruje przemiany społeczne, a jej głównym motywem pozostaje miłość pokonująca bariery klasowe.

W książce "Z czworaków na salony" Niny Majewskiej-Brown wyraźnie widać, że życie jest pełne nieprzewidywalnych zwrotów akcji, a przemiany społeczne mogą diametralnie zmieniać losy bohaterów.

Historia pokazuje, że nie warto rezygnować ze swoich marzeń, nawet gdy wydają się niemożliwe do zrealizowania. Przykład prostej dziewczyny, która może wspiąć się na wyższe szczeble społeczne, a także mezaliansy między różnymi warstwami społecznymi, dowodzą, że choć rzeczywistość może wydawać się nie do pokonania, zmieniające się okoliczności mogą otworzyć nowe drogi do osiągnięcia szczęścia i spełnienia.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Paola Barbato "Na złej drodze"

Tytuł: "Na złej drodze"

Autor: Paola Barbato

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 328

Data wydania: 31-07-2024

Moja ocena: 8/10

 

Gioscua to przeciętny, niezbyt bystry młody człowiek, który zarabia na życie jako kurier. Nigdy nie pyta, co przewozi, choć ma przeczucie, że częścią umowy jest nielegalny towar. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia paczka, którą ma dostarczyć, zaczyna przeciekać. Mimo że doskonale wie, że nie powinien, otwiera ją, a to, co zobaczył, nie pozwala mu już normalnie funkcjonować. W przypływie paniki postanawia przenieść zawartość do innego pudełka, co staje się początkiem jego problemów. Jego chaotyczne próby zamaskowania błędu tylko pogarszają sytuację, zwłaszcza że zatrzymuje się po drodze w barach, gdzie pracują jego znajomi, narażając ich na śmiertelne niebezpieczeństwo.

Gioscua szybko odkrywa, że jest śledzony, a jego życie wisi na włosku. Autostrada staje się jego jedynym schronieniem, ale nie może na niej pozostać wiecznie. Akcja nabiera tempa, gdy bohater walczy o życie na nocnej drodze, próbując jednocześnie ocalić kobietę, w której się zakochał. Krótkie rozdziały przeplatają się z kolejnymi etapami policyjnego dochodzenia, w którym włoski detektyw przegląda nagrania z kamer i śledzi każdy krok Gioscui. Autorka do końca trzyma nas w niepewności na obu frontach: walki Gioscui o przetrwanie oraz tego czy uda mu się oczyścić z zarzutów.

Sugestia jednego z policjantów, iż tacy mali gracze nieświadomie podtrzymują wielką siatkę przestępczą, daje do myślenia na temat roli bohatera i jemu podobnych w procederze. On sam teoretycznie nie popełnia przestępstwa, jeździ przepisowo - w końcu nie chce być zatrzymany do kontroli z racji przewożonej kontrabandy - a jednak ma świadomość, że robi coś niewłaściwego, lecz z gnuśności, lenistwa, wygodnictwa i chęci łatwego zarobku nie zastanawia się nad tym dłużej dopóki nie odkryje makabrycznej zawartości paczki, która mu uświadamia w pełni z jakiego rodzaju ludźmi ma do czynienia.

Dynamiczna akcja, krótkie rozdziały i pełne napięcia pościgi sprawiają, że historia byłaby świetnym materiałem na film. Czyta się przyjemnie i z zaciekawieniem do samego końca. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



sobota, 12 października 2024

Piotr Siemion "Bella, ciao"

Tytuł: "Bella, ciao"

Autor: Piotr Siemion

Wydawnictwo: Filtry

Ilość stron: 224

Data wydania: 27-04-2022

Moja ocena: 6/10

 

Piotr Siemion w powieści „Bella, ciao” prezentuje brutalny, postapokaliptyczny świat na gruzach Europy, przypominający scenerię tuż po drugiej wojnie światowej. Główne wydarzenia rozgrywają się na polskich ziemiach odzyskanych, gdzie oddział pod dowództwem pułkownika Szesta przemierza zniszczone tereny, szukając schronienia. Członkowie oddziału to postaci moralnie ambiwalentne – działają jak szabrownicy, bez skrupułów rabując i zabijając napotkanych ludzi. Siemion nie szczędzi w opisach ludzkiego upadku, przedstawiając świat pełen przemocy, strachu i chaosu, gdzie granice między dobrem a złem niemalże zanikają.

Powieść skupia się na próbie odnalezienia nadziei wśród zniszczeń. Bohaterowie, mimo zepsucia i destrukcji wokół, wciąż szukają czegoś, co pozwoliłoby im przetrwać. W relacji Naty, młodej dziewczyny, i Spinki, żołnierki z oddziału, autor snuje subtelny wątek przyjaźni i troski, które stają się kontrastem wobec wszechobecnej przemocy. W tej opowieści pojawiają się także inne postaci, jak szwedzki lekarz próbujący leczyć rannych, choć sam staje się bezsilny wobec ilości potrzebujących i braku środków oraz dziecko, żyjące w lesie.

Na tle zrujnowanego świata bohaterowie marzą o nowym porządku, ale ich rewolucyjne zapędy pozostają w sferze niepewności. Ostatecznie, dla wielu z nich jedynym ratunkiem wydaje się ucieczka do Szwecji, która jawi się jako symbol lepszego, spokojniejszego świata.

Książka porusza trudne tematy moralne, nie szczędząc czytelnikowi brutalności i obrazów ludzkiego upadku. Jednak autor ukazuje również, że nawet w najtrudniejszych czasach można znaleźć skrawki człowieczeństwa, choć świat, który bohaterowie chcieliby odbudować, pozostaje w sferze odległych marzeń.

Tytuł „Bella, ciao” nawiązuje do słynnej włoskiej pieśni partyzanckiej, która powstała w czasie II wojny światowej. W pieśni tej partyzant opowiada o swoim życiu, poświęceniu dla walki o wolność i rozstaniu z ukochaną. „Bella, ciao” stała się symbolem oporu wobec tyranii i walki z okupantem, co sugeruje, że bohaterowie powieści Piotra Siemiona również toczą swój osobisty bój o przetrwanie w zniszczonym, powojennym świecie.

Styl Piotra Siemiona w „Bella, ciao” jest surowy, bezkompromisowy i pełen brutalizmu, odzwierciedlając zniszczony świat, w którym poruszają się bohaterowie. Autor nie unika dosadnych opisów przemocy, brutalnych scen rabunków czy mordów, co potęguje poczucie moralnego upadku i chaosu. Język powieści, przesycony wulgaryzmami i żołnierskimi, krótkimi frazami, oddaje nie tylko stan emocjonalny postaci, ale również beznadzieję świata, w którym zanikły wszelkie normy społeczne.

Ten styl, choć ciężki w odbiorze, dobrze komponuje się z postapokaliptyczną atmosferą powieści. Siemion wprowadza taki język, aby uwypuklić degradację bohaterów i świata, w którym przyszło im żyć. Przekazuje tym samym, że w sytuacjach ekstremalnych, zarówno fizycznie, jak i moralnie, człowiek staje się jedynie cieniem swojego dawnego „ja”, walcząc o przetrwanie w świecie pozbawionym wartości.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko




 

Robin Sharma "Droga do wielkości. Jak być mistrzem w życiu i w pracy"

Tytuł: "Droga do wielkości. Jak być mistrzem w życiu i w pracy"

Autor: Robin Sharma

Wydawnictwo: Kompania Mediowa

Ilość stron: 280

Data wydania: 25-09-2024

Moja ocena: 7/10

 

Robin Sharma w książce "Droga do wielkości. Jak być mistrzem w życiu i w pracy" ponownie dzieli się swoją filozofią życiową, podkreślając swoją skromność i unikając określenia "guru", ponieważ nie chce stawiać się wyżej od innych. Wierzy, że każdy z nas jest jak projekt w trakcie realizacji, a naszym celem jest ciągłe udoskonalanie siebie. W 101 krótkich rozdziałach przedstawia i omawia konkretne rady, z których każda podkreślona jest wyrazistym, wytłuszczonym hasłem.

Autor zachęca do pełnego zaangażowania w swoją pracę, niezależnie od stanowiska, ale również do tego, by cieszyć się prostymi przyjemnościami życia, jak odpoczynek i kontakt z naturą. Sharma kładzie duży nacisk na bezpośrednie kontakty międzyludzkie, sugerując, że kluczowe jest, by więcej słuchać niż mówić oraz czerpać inspirację od osób, które są dla nas autorytetami. Jednocześnie podkreśla, że sukces może stać się wrogiem rozwoju, a porażki to cenne lekcje.

Sharma szczególnie zaleca wczesne wstawanie, co rozwija w swoim bestsellerze "Klub piątej rano". Według autora długie poranki dają nam więcej czasu na realizowanie celów i umożliwiają rozpoczęcie dnia w sposób produktywny. Jednym z jego priorytetów jest również dbanie o sprawność fizyczną, ponieważ zdrowe ciało wspiera efektywność i kreatywność a także pozwala nam dłużej cieszyć się życiem.

W swoich wskazówkach autor zaleca nauczyć się odmawiać, aby skupić się na tym, co naprawdę istotne. Dla lidera najważniejsza jest skuteczność, niekoniecznie sympatia otoczenia. Sharma wspomina też o potrzebie wychowywania nowych liderów w firmie oraz inspirowania dzieci do odkrywania świata. Sukces wymaga, jego zdaniem, wielokrotnych prób i ciągłego treningu, podobnie jak w sporcie. Jednym z kluczowych aspektów jest umiejętność efektywnego zarządzania swoim czasem oraz stworzenia planu działania na najbliższe dni i lata.

Chociaż wiele z rad zawartych w książce może wydawać się oczywistych, Sharma przypomina o nich w sposób prosty i przystępny. Książka jest napisana lekkim stylem, a autor często nawiązuje do gwiazd rocka, sugerując, aby pracować z takim zaangażowaniem, jak oni grają na scenie. Dla tych, którzy szukają motywacji do rozwoju osobistego, książka może stanowić przydatne źródło inspiracji, mimo że niektóre wskazówki mogą wydawać się dobrze znane. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko





Mateusz Żuchowski "Cieniobójcy. Księga I. Ziarno"

Tytuł: "Cieniobójcy. Księga I. Ziarno"

Cykl: Cieniobójcy, tom 1

Autor: Mateusz Żuchowski

Wydawnictwo: Harde

Ilość stron: 320

Data wydania: 15-05-2024

Moja ocena: 7/10

 

"Cieniobójcy" Mateusza Żuchowskiego to debiut osadzony w mrocznym świecie fantasy, gdzie walka z cieniami staje się codziennością, a kontynent Faeran stoi na krawędzi upadku. Mieszkańcy królestw takich jak Khigor, Laccia i Urman-Arad przetrwali tysiąc lat dzięki mocy ukrytej w kamieniach szlachetnych, które pozwalają zaklinać przedmioty. Jednak zasoby tych kamieni zaczynają się wyczerpywać, a cienie, dotychczas chaotyczne i nieprzewidywalne, stają się coraz bardziej zorganizowane, zdobywając własne źródła mocy.

Główne postaci – Rhyan, młody i arogancki cieniobójca, oraz Ren, dziewczyna odkrywająca w sobie potężny dar – prowadzą nas przez pełen napięcia świat, gdzie walka o przetrwanie nabiera nowego znaczenia. Rhyan, mianowany dowódcą nowego oddziału, musi szybko przystosować się do roli lidera, podczas gdy Ren, zmuszona do ucieczki z rodzinnego miasta, próbuje zrozumieć swoją niebezpieczną moc.

Mateusz Żuchowski dobrze oddaje klimat zagrożenia i beznadziejności sytuacji, a sceny walk z cieniami są pełne dynamiki i intensywności. Motyw kamieni, których moc stanowi ostatnią linię obrony przed mrokiem, jest intrygujący. Niestety, powieść traci nieco impetu przez momentami przesadne opisy, zwłaszcza dotyczące wyglądu postaci – szczególnie ich fryzur, co wydaje się zbędne.

Największym zgrzytem są jednak sceny erotyczne, które wydają się całkowicie niepasujące do całości. Kiedy fabuła skupia się na walce o przetrwanie i rosnącym zagrożeniu ze strony cieni, te nagłe, długie sceny wybiegają poza główny klimat opowieści, rozbijając atmosferę i wytrącając czytelnika z rytmu.

"Cieniobójcy" to debiut z potencjałem, oferujący ciekawy świat i angażujące wątki, choć wymaga lepszej spójności i eliminacji elementów, które odciągają uwagę od głównej osi fabuły. Jestem ciekawa jak autor rozwinie tę historię w drugim tomie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

  

Anna Sakowicz "Karczma pod rybim łbem"

Tytuł: "Karczma pod rybim łbem"

Cykl: Kamienica Shopenhauerów, tom 2

Autor: Anna Sakowicz

Wydawnictwo: Flow

Ilość stron: 416

Data wydania: 04-09-2024

Moja ocena: 9/10

 

 

Anna Sakowicz w "Karczmie pod rybim łbem" przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Gdańska – w książce zwanego Danzig – pokazując dzieje miasta Schopenhauera oczami najuboższej części społeczeństwa. To służący, rzezimieszkowie, panny lekkich obyczajów – osoby, które nie miały szans się wybić. Jednej z nich się udało. Mathilde, chuda jak patyk dziewczynka o posturze dziecka, którą wszyscy wytykali palcami, dostała się na służbę w kuchni u Friedy, która po wyjeździe poprzednich pracodawców, Schopenhauerów, z miasta, znalazła zatrudnienie w domu Uphagenów. W miarę upływu czasu, Mathilde nawiązała bliską relację z karczmarzem, co było spełnieniem marzenia Friedy. Jej wybór zaskoczył niejednego, ale dla Mathilde była to szansa na lepsze życie, w którym mogła zrealizować swoje ambicje.

W książce wracamy do znanych bohaterów po kilkunastu latach i widzimy, jak czas ich zmienił. Czasem są to zmiany na lepsze, jak w przypadku Roberta, który porzucił złodziejski fach i stał się uczciwym człowiekiem. Inni bohaterowie, jak Ben, który po latach odsiadki nie potrafi zapomnieć o zdradzie, zostali pochłonięci pragnieniem zemsty. Widzimy także, jak postacie starzeją się, zmagają z konsekwencjami swoich decyzji i brutalnym wpływem wojen oraz trudnych czasów.

Ben po latach w więzieniu poprzysiągł zemstę na Friedzie, którą obwiniał o swoją odsiadkę, choć jako złodziejowi słusznie mu się należała. To widmo niebezpieczeństwa wiszące nad kucharką tworzy napięcie w książce, w której wszystko toczy się raczej domowym rytmem, przerywanym przez dramatyczne wydarzenia w mieście: oblężenie Gdańska przez wojska napoleońskie w 1807 roku oraz wielką powódź w 1817 roku. Gdy w końcu Ben odnajduje Friedę, nie waha się spróbować skrzywdzić jej fizycznie. Czy nasza bohaterka wyjdzie z tego cało?

Napoleońskie wojny odcisnęły swoje piętno na Gdańsku, miasto przeżywa oblężenie, brakuje żywności, a mieszkańcy ukrywają się przed bombardowaniami. Z kolei wielka powódź, która nadeszła później, wystawiła na próbę życie wielu bohaterów, gwarantując dodatkowe emocje w finale.

Autorka świetnie oddaje klimat epoki. Widzimy stroje bohaterów, zaglądamy im do talerzy. Niektóre szczegóły budzą sprzeciw i odrazę, jak poświęcanie zwierząt gospodarskich w imię przetrwania trudnych czasów. Tytułowa „Karczma pod Rybim Łbem” to istotne miejsce akcji, symbolizujące marzenie kobiet o spełnionym życiu w dobrobycie. Posiadanie karczmy to było coś, sposób na wyrwanie się z biedy i zrealizowanie swoich kulinarnych ambicji. Autorka dokładnie opisuje przygotowywane potrawy. Frieda jest kucharką, a Mathilde ma świetnie wykształcony zmysł węchu i smaku. Potrafi po jednym kęsie rozpoznać wszystkie składniki potrawy. To nieoceniony dar dla kucharki.

Książka jest opisana tak obrazowym językiem, że czytelnik czuje, jakby przechadzał się ulicami dziewiętnastowiecznego Gdańska, w którym miasto zmaga się z wojenną zawieruchą i klęskami żywiołowymi. „Karczma Pod Rybim Łbem” to drugi tom cyklu, którego pierwsza część nosi tytuł „Kamienica Schopenhauerów”. W tej książce ponownie spotykamy znanych już bohaterów, a ich losy splatają się w nowy sposób, pełen zdrad, przyjaźni i walki o przetrwanie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Sasza Hady "Same dobre wróżby"

Tytuł: "Same dobre wróżby"

Autor: Sasza Hady

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Ilość stron: 432

Data wydania: 14-08-2024

Moja ocena: 8/10

 

 „Same dobre wróżby” to książka, którą czytałam długo, głównie ze względu na jej podział na dwie części. Pierwsza połowa, skupiona na przygotowaniach do wyjazdu, trochę się dłużyła. Fabuła opiera się na tym, że Eliza zaprasza trójkę swoich internetowych przyjaciół na wakacje do domku swojej ciotki w górach. Bohaterowie znają się tylko z rozmów na Discordzie i nigdy wcześniej nie spotkali się osobiście. W obliczu obaw rodziców muszą zgodzić się na towarzystwo dorosłego opiekuna podczas tej wyprawy. W pierwszej części poznajemy rodzinę Elizy, złożoną z jej mamy i babci. Jednak to nagłe pojawienie się kuzynki Sary, starszej od Elizy, wprowadza zamieszanie. Wydaje się, że Sara może być w spektrum autyzmu, co objawia się jej nietypowym zachowaniem i noszeniem tylko koszulek w paski. Jej rodzice nie dostrzegają tego, zakładając, że jest po prostu "dziwna", ale przy tym inteligentna i życzliwa, choć podczas wizyty wydaje się bardzo powściągliwa. Dopiero później dowiadujemy się, co kryje się za jej zachowaniem.

Prawdziwa zabawa zaczyna się w momencie, gdy „ludzie Elizy” w końcu się spotykają – najpierw w pociągu, a później na miejscu. To wtedy możemy poznać ich prawdziwe osobowości, a nie tylko te znane z rozmów online. Autorka świetnie ukazała różnorodność tej grupy. Choć wszyscy są introwertykami, każdy ma inny charakter. Eliza jest liderką grupy, mimo że bycie w centrum uwagi kosztuje ją sporo stresu – po interakcjach społecznych zdarza jej się nawet wymiotować. Jest bardzo szczupła i prawie nic nie je, co może sugerować, że cierpi na zaburzenia odżywiania, choć nie jest to wyraźnie podkreślone w tekście. Być może to tylko skutek stresu. Chira to zabawna zodiakara, która stawia wszystkim „wsteczne wróżby”, a Fearis, który w internecie błyszczy jako jednorożec, w rzeczywistości ubiera się statecznie i elegancko, jak młody lord, ale cierpi na stany lękowe i paniczny strach przed owadami.

Ostatni z grupy, Marek (Nyle), to chłopak, w którym Eliza skrycie się kocha, licząc na to, że te wakacje zbliżą ich do siebie.

Druga część powieści koncentruje się na ich relacjach i wspólnych przygodach. To tutaj odkrywamy skrywany sekret Marka oraz obserwujemy, jak Sara również dostaje szansę na romans z osobą, która jej się podoba. Autorka z dużą wrażliwością ukazuje charaktery postaci i ich zmagania, przedstawiając świat introwertyków, którzy na co dzień najlepiej czują się w sieci, ale są gotowi podjąć wyzwanie, jakim jest spotkanie w realu. W zamkniętym, małym domku, bez zasięgu internetu, bohaterowie muszą stawić czoła wielu wyzwaniom, ale to właśnie te trudności prowadzą do zacieśnienia więzi i lepszego zrozumienia siebie nawzajem.

Książka ma bardzo pozytywny wydźwięk, a dialogi są odpowiednie dla młodszych czytelników, pełne współczesnych wyrażeń i zabawnych gier słownych. Chociaż początek nie wciągnął mnie od razu, druga połowa to już pełna przygód, sympatyczna opowieść o przyjaźni i wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. To lekka, przyjemna lektura, która z pewnością spodoba się młodym czytelnikom.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Saskia Noort "Grzechy sąsiadów"

Tytuł: "Grzechy sąsiadów"

Autor: Saskia Noort

Wydawnictwo: Znak Literanova

Ilość stron: 304

Data wydania: 16-09-2024

Moja ocena: 7/10

 

Punktem wyjścia dla fabuły "Grzechów sąsiadów" staje się szokująca scena odkrycia zwłok kilku osób w wynajmowanym domku. Powieść stopniowo odsłania wydarzenia, które doprowadziły do tej zbrodni. Główna oś historii koncentruje się na czterech bohaterach: Evie i Peterze oraz ich sąsiadach, Steefie i Rebecce. Eva i Peter, po tragicznej stracie dziecka, próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ich małżeństwo przechodzi kryzys – Eva pogrąża się w żałobie, podczas gdy Peter szuka u żony bliskości, której mu brakuje. Próbują terapii małżeńskiej, choć chyba bez większego przekonania i efektu. W ich życie wkracza para sąsiadów, którzy prowadzą bardziej swobodny styl życia, angażując się w różnego rodzaju eksperymenty, co wkrótce zaczyna oddziaływać na Evę i Petera.

Steef, policjant zmagający się z problemami psychicznymi, i Rebecca, wychowująca ich dziecko, wprowadzają chaos w życie pary, oferując im nowy sposób na życie, w tym dzielenie się bliskością i intymnością w ramach umówionych spotkań. Relacje między wszystkimi bohaterami stają się coraz bardziej skomplikowane, a Eva, próbując wypełnić pustkę po utracie córki, wikła się w coraz głębsze intrygi z sąsiadami. Jednocześnie Peter, sfrustrowany swoją pracą i niespełnionymi ambicjami, pod wpływem Steefa zaczyna zmieniać swoje podejście do życia.

Fabuła książki w dużej mierze opiera się na dynamicznych interakcjach między bohaterami, ich pragnieniach i lękach, a także nieoczekiwanych reakcjach na nowe doświadczenia. Niestabilność emocjonalna oraz konflikty narastające wśród tej czwórki prowadzą do tragicznych konsekwencji. Choć książka dotyka tematów kontrowersyjnych, jak otwarte związki czy seksualna swoboda, jej głównym motywem jest psychologiczne rozdarcie bohaterów, zwłaszcza Evy, która zmaga się z traumą i desperacją w poszukiwaniu sensu.

Zakończenie powieści, w którym wybuch emocji prowadzi do zbrodni, wydaje się niespodziewane, brakuje głębszej analizy po fakcie. Główna intryga rozwiązuje się szybko, a finał pozostawia niedosyt. Wątek zabójstwa, choć stanowi istotny element konstrukcji thrillera, nie jest wystarczająco rozwinięty, a jego motywy są nie do końca przekonujące.

Podsumowując, "Grzechy sąsiadów" to raczej dramat psychologiczny niż klasyczny thriller. Powieść z dużą szczerością przedstawia skomplikowane relacje międzyludzkie, a opisy erotyczne, choć odważne, są wplecione w fabułę w sposób naturalny. To książka o pragnieniach, bólu i utracie, w której granice między tym, co dopuszczalne, a tym, co niebezpieczne, zacierają się w świecie zamkniętej społeczności.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Max Czornyj "Apogeum zła"

Tytuł: "Apogeum zła"

Cykl: Komisarz Eryk Deryło, tom 13

Autor: Max Czornyj

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 320

Data wydania: 11-09-2024

Moja ocena: 8/10

 

Max Czornyj w "Apogeum zła" snuje wciągającą i mroczną historię, która trzyma czytelnika w napięciu od początku do końca. Książkę rozpoczyna szokująca scena, w której anonimowy mężczyzna dokonuje makabrycznych czynów na cmentarzu – jego zachowanie, w tym samookaleczenie i próba dostania się do grobu niedawno pochowanej dziewczyny, wzbudza niepokój i liczne pytania czytelnika. Czy mamy do czynienia z nekrofilem, czy kimś, kto ma znacznie bardziej niepokojące cele? Dopiero na kolejnych stronach pojawi się rozwiązanie makabrycznej zagadki.

Fabuła staje się coraz bardziej złożona, gdy tropy prowadzą na fora internetowe związane z zaburzeniami snu i do kliniki wybudzeń. Jednocześnie komisarz Deryło zmaga się z własnymi demonami, a jego obawy o córkę, z którą stracił kontakt, dodatkowo podsycają jego wewnętrzny niepokój. Z czasem okazuje się, że za całą serią przerażających wydarzeń stoi ktoś, kto potrafi mistrzowsko manipulować ludźmi, zmuszając ich do działania wbrew własnej woli. Antagonista wykorzystuje prymitywne leki, psychologiczne sztuczki i nowoczesną technologię, by kontrolować swoje ofiary, a Deryło staje się jednym z jego głównych celów.

Kluczowym elementem powieści jest właśnie ta manipulacja – ludzie, których komisarz spotyka na swojej drodze, są zmuszani do makabrycznych działań, tracąc nad sobą kontrolę. To apogeum zła – zło, które rodzi się z bezlitosnej manipulacji, wykorzystania słabości i przymusu. W miarę jak intryga się rozwija, czytelnik musi zmierzyć się z brutalnymi, realistycznymi opisami, które mogą zniechęcić bardziej wrażliwych odbiorców.

Akcja toczy się dynamicznie, a napięcie nieustannie rośnie, gdy Deryło zbliża się do rozwiązania zagadki. Książka, mimo że jest trzynastą częścią cyklu, może być czytana samodzielnie, bez znajomości wcześniejszych tomów. Czornyj buduje niepokojącą atmosferę, zmuszając do refleksji nad tym, jak dalece można manipulować ludźmi, by osiągnąć swoje mroczne cele.

"Apogeum zła" to mocna, pełna emocji opowieść, która pozostawia po sobie trwałe wrażenie. Autor po raz kolejny udowadnia, że potrafi zaskakiwać i szokować, tworząc historię, która stawia pytania o granice ludzkiej manipulacji i naturę zła.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko





niedziela, 6 października 2024

Marcel Moss "Porwani"

Tytuł: "Porwani"

Cykl: Echo, tom 4

Autor: Marcel Moss

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 400

Data wydania: 14-02-2024

Moja ocena: 7/10

 

"Porwani" Marcela Mossa to czwarta część serii "Echo", w której główną rolę odgrywa Agencja Poszukiwań Osób Zaginionych, prowadzona przez Ignacego „Igiego” Sznydera i Sandrę Milton. Ich osobiste doświadczenia związane z zaginięciem rodzeństwa nadają historii wyjątkowy emocjonalny ciężar. W tym tomie, po latach nieobecności, pojawia się brat Ignacego, Tymek, a także zaginiona Michalina Antkowiak, co wprowadza nowe wątki do śledztwa agencji.

Akcja rozgrywa się dynamicznie, z licznymi retrospekcjami, które pomagają zrozumieć wydarzenia z przeszłości i ich wpływ na teraźniejszość bohaterów. Moss doskonale pokazuje, jak traumatyczne doświadczenia związane z zaginięciem mogą wpłynąć na psychikę zarówno ofiar, jak i ich rodzin. Powrót Tymka i Michaliny jest ukazany z dużym realizmem, a autor skupia się na tym, jak przetrzymywanie w niewoli zmienia osobowość i psychikę bohaterów.

Mroczny klimat książki podkreśla napięcie, które towarzyszy czytelnikowi aż do samego końca. Zwroty akcji, typowe dla twórczości Mossa, sprawiają, że trudno przewidzieć zakończenie, a odkrycia w finale ukazują, że w tle działa jeszcze potężniejsza postać niż ta uznawana za dotychczasowe zagrożenie. Autor umiejętnie prowadzi narrację, stopniowo odkrywając kluczowe informacje, a jednocześnie zostawiając pewne wątki niedopowiedziane, co zwiększa apetyt na kontynuację serii.

"Porwani" to thriller, który nie tylko trzyma w napięciu, ale także porusza trudne tematy związane z zaginięciami i ich konsekwencjami dla wszystkich zaangażowanych. To książka dla fanów złożonych intryg, zaskakujących zwrotów akcji i mrocznej atmosfery.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Joanna Jax "Zdrada pod czerwoną gwiazdą"

Tytuł: "Zdrada pod czerwoną gwiazdą"

Cykl: Miłość pod czerwoną gwiazdą, tom 2

Autor: Joanna Jax

Wydawnictwo: Flow

Ilość stron: 360

Data wydania: 11-09-2024

Moja ocena: 9/10

 

„Zdrada pod czerwoną gwiazdą” Joanny Jax ukazuje skomplikowane losy bohaterów w realiach stalinowskiego terroru, gdzie uczucia i więzi międzyludzkie są nieustannie testowane przez brutalność systemu. Książka, jak i poprzedni tom, skupia się głównie na losach Soni Gawriłowej, choć głównym motywem jest jej romans z Tomaszem Wyszomirskim. To historia o walce o przetrwanie w świecie, w którym każda chwila może przynieść tragedię, a miłość musi stawić czoła potężnym zagrożeniom.

Jednym z najbardziej fascynujących wątków jest postać Olega Paszczenki, męża Soni. Z początku przedstawiany jako stabilny i odpowiedzialny, z czasem ujawnia swoją prawdziwą naturę. Awans w NKWD przekształca go w bezdusznego, okrutnego człowieka, który nie zawaha się przed zdradą bliskich, by utrzymać swoją pozycję. Oleg, z jednej strony, pragnie miłości i szacunku, ale z drugiej, jego działania – torturowanie więźniów, donoszenie na innych – sprawiają, że staje się postacią odpychającą i tragiczną. Mimo przeciwnych ambicji i pragnień, każde jego działanie oddala go od ludzi, na których mu zależy, wiodąc do samotności i odrzucenia. Ostatecznie nawet jego ojciec traci do niego szacunek, mimo że wciąż darzy go rodzicielskim uczuciem.

Sonia staje w obliczu dylematów moralnych i emocjonalnych, których nie sposób łatwo rozwiązać. Nie kocha męża, a uczucia do Tomasza niosą z sobą ogromne ryzyko. Sytuacja Soni oddaje dramat wielu kobiet żyjących w tamtych czasach – zmuszonych do dokonywania trudnych wyborów w obliczu presji społecznej i politycznej.

Joanna Jax doskonale oddaje historyczne tło powieści, przedstawiając Związek Radziecki lat 30. i 40. jako miejsce, w którym codzienny strach przenikał wszystkie aspekty życia. Terror czystek stalinowskich i donosów sprawia, że bohaterowie nie wiedzą, komu mogą zaufać. Nikt nie jest pewny, czy bliski lub sąsiad nie okaże się zdrajcą, a oskarżenia, nawet bezpodstawne, mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. Jax oddaje realia tej epoki z niezwykłą dokładnością, budując atmosferę niepewności i grozy, które przenikają życie bohaterów.

Motyw miłości w książce stanowi kontrast wobec wszechobecnej przemocy i zdrady. Uczucie Soni i Tomasza, mimo że zakazane i ryzykowne, staje się dla nich ucieczką od brutalnej rzeczywistości. To miłość, która rozkwita w najtrudniejszych warunkach, stanowiąc oazę spokoju w świecie pełnym strachu. Jax pokazuje, jak miłość i uczucia mogą przetrwać nawet w najbardziej nieludzkich warunkach.

Zdrada w powieści przybiera różne formy – nie tylko fizycznej niewierności, ale przede wszystkim zdrady moralnej, gdy ludzie donoszą na swoich bliskich, by ratować własną skórę lub umocnić swoją pozycję. Taka zdrada jest najbardziej podła i destrukcyjna, niszczy więzi rodzinne i społeczne. Oleg jest tego przykładem – nie zawahał się poświęcić innych dla własnych celów, usprawiedliwiając swoje działania. Natomiast Sonia i jej rodzina, mimo wielu przeciwności, zachowują godność i starają się chronić siebie nawzajem za wszelką cenę.

Powieść Joanny Jax to wielowymiarowa opowieść o miłości, zdradzie i przetrwaniu w najtrudniejszych czasach. Autorka, jak zawsze, z ogromną starannością odwzorowuje historyczne realia, a postaci są pełne emocji i wewnętrznych sprzeczności, co sprawia, że czytelnik angażuje się w ich losy i z niecierpliwością śledzi rozwój wydarzeń.

„Zdrada pod czerwoną gwiazdą” to nie tylko doskonała lekcja historii, ale także poruszająca opowieść o ludziach, którzy musieli walczyć o swoje uczucia i godność w świecie pełnym zdrady i brutalności. Autorka z ogromnym wyczuciem ukazuje skomplikowane losy bohaterów, wplatając w fabułę realia epoki, a jednocześnie tworząc pełnokrwiste postaci, które stają przed moralnymi dylematami. To książka, która wciąga od pierwszych stron i zostawia czytelnika z refleksjami na temat natury człowieka w czasach kryzysu. Dla fanów literatury historycznej i powieści psychologicznych, sięgnięcie po tę książkę to gwarancja głębokiej, emocjonującej lektury.

„Zdrada pod czerwoną gwiazdą” Joanny Jax przypadnie do gustu fanom klasyki, takiej jak „Archipelag Gułag” Aleksandra Sołżenicyna czy „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

  

Megan Nolan "Akty desperacji"

Tytuł: "Akty desperacji"

Autor: Megan Nolan

Wydawnictwo: Filtry

Ilość stron: 352

Data wydania: 16-02-2022

Moja ocena: 9/10

 

"Akty desperacji" Megan Nolan to poruszająca opowieść o kobiecie, która próbuje zrealizować siebie poprzez pragnienia, a zwłaszcza poprzez usiłowanie spełnienia oczekiwań swojego partnera, Ciarana. On, chłodny i zdystansowany krytyk sztuki, na zmianę okazuje jej odrobinę czułości, tylko po to, by chwilę później ją upokarzać. Główna bohaterka – bezimienna, jakby jej własna tożsamość nie miała znaczenia – spogląda na siebie wyłącznie przez pryzmat tego, jak widzą ją inni. Jest nieustannie krytykowana przez Ciarana, co wzmacnia jej poczucie bezwartościowości.

Nolan wnikliwie przedstawia walkę bohaterki z samą sobą – jej przywiązanie do cielesnych przyjemności, takich jak jedzenie, alkohol i seks, to próba ucieczki od bólu, jaki przynosi jej życie. Jednak te ucieczki są jednocześnie źródłem frustracji. Bohaterka obsesyjnie liczy kalorie, walczy z własnym ciałem, a jej stosunek do intymności staje się coraz bardziej destrukcyjny. Gdy Ciaran zdradza ją emocjonalnie, nadal próbując utrzymywać kontakt ze swoją byłą partnerką, Freją, bohaterka staje się coraz bardziej zdesperowana.

Związek z Ciaranem to emocjonalna huśtawka – kobieta pragnie jego miłości i uwagi, ale w zamian dostaje tylko obojętność i odrzucenie. Mimo to, jej obsesja na jego punkcie nie słabnie, co prowadzi do desperackich prób odzyskania jego uczuć, nawet po rozstaniu. Widać to wyraźnie w jej próbach kontaktu z nim, kiedy wielokrotnie do niego dzwoni, wierząc, że jeśli tylko on odbierze, będzie w stanie go przekonać, by do niej wrócił. To uzależnienie od związku staje się jej nałogiem, a kiedy nie znajduje w nim spełnienia, szuka emocji gdzie indziej – w kolejnych przygodach z obcymi mężczyznami.

Styl Megan Nolan jest surowy, a jednocześnie przenikliwy, pełen intensywnych, emocjonalnych obrazów. Autorka szczególnie dobrze oddaje stan psychiczny bohaterki, która zmaga się z niską samooceną i poczuciem, że jej wartość zależy wyłącznie od tego, jak postrzega ją Ciaran.

W jednym z kluczowych fragmentów powieści, bohaterka wyznaje: "Wszystko we mnie wrzało, pękało i rozkrzewiało się na różne strony, a on siedział pięć metrów ode mnie, patrzył przez okno i spokojnie palił papierosa, trzymając książkę na kolanach, rozciągając przede mną tę nieruchomą ciszę niczym pusty horyzont."

Ten opis idealnie oddaje jej stan umysłu – w jej wnętrzu panuje chaos, a zewnętrzny świat, uosabiany przez spokojnego Ciarana, wydaje się dla niej nieosiągalny. Bohaterka wierzy, że jedynym sposobem na zdobycie jego miłości jest dosłowne zniknięcie – "gdyby było mnie coraz mniej, gdyby dało się mnie tak po prostu uprzątnąć, to wtedy on pokochałby mnie prawdziwie i bezgranicznie". To zdanie pokazuje, jak głęboko się zatraciła, uznając, że musi zredukować swoją osobowość do minimum, aby zasłużyć na miłość.

Związek z Ciaranem, jak i jej relacje z samą sobą, są w istocie toksyczne i pełne autodestrukcji. Bohaterka stopniowo zanurza się w coraz głębsze nałogi, próbując zapełnić pustkę w swoim życiu – pustkę, którą tylko w pewnym sensie Ciaran wydaje się wypełniać. Jednak jego chłód i obojętność napędzają jej desperację, prowadząc ją ku destrukcyjnym zachowaniom.

"Akty desperacji" to wyjątkowe studium współczesnych relacji i zagubienia, z jakim mierzą się młodzi ludzie, nie potrafiący znaleźć trwałego oparcia w świecie, gdzie emocje, ciało i potrzeba bliskości stają się narzędziami autodestrukcji.

Styl pisania Megan Nolan jest przesiąknięty szczerością i surowością. Autorka z chirurgiczną precyzją opisuje emocje bohaterki, nie stroniąc od brutalnych, niekiedy niepokojących szczegółów. To właśnie ten oszczędny, ale wnikliwy język sprawia, że powieść wywołuje tak silne emocje – każdy opis wydaje się dotykać najgłębszych warstw psychiki bohaterki, pozwalając czytelnikowi na głębokie zanurzenie się w jej świecie. Nolan unika przesadnych metafor, co dodatkowo wzmacnia poczucie autentyczności i surowości jej prozy.

Nolan wnikliwie ukazuje, jak wyniszczające może być życie w cieniu cudzych oczekiwań. W trakcie lektury czułam, jak wciąga mnie emocjonalny chaos bohaterki, a jej rozpaczliwe pragnienie, by zostać pokochaną, wywoływało we mnie smutek i współczucie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko