sobota, 26 października 2024

Przemysław Chmielewski "Fangria"

Tytuł: "Fangria"

Autor: Przemysław Chmielewski

Wydawnictwo: F. F

Ilość stron: 180

Data wydania: 15-07-2024

Moja ocena: 7/10

 

Książka "Fangria" Przemysława Chmielewskiego rozpoczyna się dynamicznie, od ataku na miasto ShatTar przez jaszczurze istoty zwane Sandrisami. Magowie, którzy mieli bronić miasta, zostają brutalnie unicestwieni przez potężnego czarnoksiężnika. Co ciekawe, jeden z nauczycieli rozpoznaje w nim swojego byłego ucznia, który kiedyś nie wyróżniał się szczególnymi umiejętnościami. Teraz jednak dysponuje ogromną mocą, co wywołuje zdumienie i budzi wiele pytań.

Od samego początku mamy do czynienia z dynamiczną akcją, która nie pozwala na chwilę wytchnienia. Po początkowej bitwie następuje znaczna przerwa w historii naszego głównego bohatera, Morina Ravella. Gdy wraca on do fabuły, spotyka grupę buntowników zwanych Wyzwolonymi, którzy walczą przeciwko rządom tyrana Imperiusa. To dzięki tej grupie, założonej przez księcia Jarnara, odkrywamy wraz z Morinem co wydarzyło się na świecie podczas jego nieobecności.

Dowiadujemy się, że Ravell jest częścią starożytnej przepowiedni, zgodnie z którą ma stać się nadzieją dla mieszkańców Fangrii i wyzwolić ich spod jarzma tyranii. Wyrusza z nowymi towarzyszami w podróż, w której nie brakuje ekscytujących przygód, takich jak lot sterowcem czy walka z olbrzymimi pająkami. Autor stopniowo odkrywa przed czytelnikiem sekrety zarówno dotyczące przeszłości Morina, jak i innych postaci.

Świat przedstawiony w książce jest pełen magii i ciekawych pomysłów, takich jak magiczne artefakty ładowane podobnie do współczesnych urządzeń elektronicznych czy grzyby o różnorodnych właściwościach.

Jedną z moich ulubionych scen jest ta, w której Morin rozmawia z dwiema postaciami naraz, w różny sposób. Wymaga to od niego szybkiej orientacji a pomyłka może spowodować zabawne zamieszanie.

Niestety, książka kończy się dość nagle, pozostawiając wrażenie, że historia urywa się w połowie. Akcja mknie tak szybko, że nie mamy czasu na głębsze poznanie bohaterów, którzy pojawiają się i znikają w szybkim tempie. To sprawia, że trudno się do nich przywiązać, mimo że świat przedstawiony jest naprawdę interesujący.

Podsumowując, "Fangria" to pełna akcji powieść fantasy, która przypadnie do gustu fanom szybkiego tempa i bogatego świata magii. Choć brakuje nieco równowagi między rozwijaniem postaci a dynamiczną akcją, dodają jej oryginalności ciekawe pomysły, takie jak ładowanie artefaktów czy język zaklęć przypominający łacinę, który przypominał mi "Lobelię" Mateusza Szmytke.

Zakończenie pozostawia pewien niedosyt, zmuszając czytelnika do czekania na kontynuację.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz