sobota, 9 maja 2020

"Rana" Wojciech Chmielarz

Tytuł: "Rana"
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Ilość stron: 416
Rok wydania: 2019
Book tour: @ksiazkowy_swiat

Opis z okładki: 
"Podobno czas leczy rany. Jednak niektóre nigdy się nie zabliźniają.
Najpierw pod torami pociągu ginie Marysia, uczennica ekskluzywnej prywatnej szkoły na warszawskim Mokotowie. Jej nauczycielka, Elżbieta, próbuje odkryć co się naprawdę stało. Rozpoczyna prywatne śledztwo tylko po to, żeby wkrótce sama zginąć. Ale jej ciało znika, a jedynymi osobami, które cokolwiek widziały, są Gniewomir, nieprzystosowany społecznie chłopak zafascynowany seryjnymi mordercami, i Klementyna, samotna nauczycielka na życiowym zakręcie, której wydaje się, że los wreszcie się do niej uśmiechnął, bo zdobyła pracę w poważanej szkole. Nic bardziej mylnego.
Żadne z nich nie chce angażować się w tę sprawę - każde z nich ma swoje powody - ale żadne z nich nie ma wyjścia. Gdyby wiedzieli, dokąd zaprowadzi ich to śledztwo, nigdy by się na to nie odważyli. Szkoła okazuje się pełna tajemnic. Podobnie jak pracujący w niej nauczyciele...
"Rana" to bezlitosne studium zła uśpionego w zaciszu domowego ogniska. Niepokojące i mroczne, odsłania najgłębiej skrywane tajemnice, o których nikt nie chce mówić. Nowa powieść jednego z najwyżej ocenianych i najchętniej czytanych współczesnych pisarzy odziera z wszelkich złudzeń."

Recenzja:
O ile "Żmijowisko" wywołało we mnie mieszane uczucia, to "Rana" wciągnęła mnie od początku. Mroczny klimat prywatnej szkoły, w której nikt nie jest tym kim się z początku wydaje, przypominał mi serial "Belfer". Najbardziej odpychającą postacią wydaje mi się dyrektorka, choć prywatnie budzi też trochę współczucia. Osoba, którą od początku brałam za ofiarę okazała się katem. A już zdążyłam ją polubić. Jak żyć?

"Pozostaje więc czekanie. Wskazówki zegara z każdą sekundą wbijają się głębiej w skórę. Myśli parzą intensywnością. Ona nagle, zupełnie bezwolnie, zamiast szukać odpowiedzi, zaczyna sobie wyobrażać to, co się stanie. Zupełnie nie potrafi nad tym zapanować. (...) Jakby śniła we śnie. Jeśli to w ogóle możliwe."

Tekst podzielony jest na lekcje i przerwy, na wzór organizacji szkoły. W przerwach główna bohaterka powraca do dramatycznych wspomnień sprzed lat, obrazów, których nie potrafi wyrzucić z głowy. Zaczynamy stopniowo dowiadywać się kim jest Klementyna.

W czasie lekcji wracamy do właściwej opowieści, która toczy się zarówno w szkole jak i w prywatnych domach jej uczniów i pracowników. Poznajemy prawdziwe oblicza niezaradnych rodziców i dzieci, na które spadła zbyt duża odpowiedzialność. Osoby tak sobie bliskie nie wiedzące czasami o najważniejszych sprawach dotyczących domowników.

"- Czy wiedziałam? - Kobieta się zawahała. - Chyba wiedziałam. Człowiek dużo wie, bardzo dużo, a równocześnie nie wie. Bo woli nie wiedzieć. Nie wiedzieć jest łatwiej. I ja tak chyba wiedziałam, bo zarazem nie wiedziałam."

"Miała wrażenie, że jeśli opuści rodziców, stanie się coś strasznego. Czuła, że tylko ona jakoś powstrzymuje to, co się w nich kotłuje najgorszego. Tylko ona potrafi uspokoić mamę, tylko ona potrafi odwrócić uwagę ojca. Tylko dzięki niej ta rodzina jeszcze się nie rozpadła."

Nie da się chyba zakwalifikować tej książki do jednego gatunku. Trochę to thriller, trochę dramat. Wiem tylko, że niesamowicie wciąga i trudno się od niej oderwać a zakończenie jest zaskakujące.

Dziękuję za możliwość jej przeczytania organizatorce book tour na Instagramie: @ksiazkowy_swiat


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz