wtorek, 23 maja 2023

Łada Łuzina "Wiedźmy Kijowa. Miecz i krzyż"

Tytuł: "Wiedźmy Kijowa. Miecz i krzyż"

Cykl: Wiedźmy Kijowa

Autor: Łada Łuzina

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 654

Data wydania: 12-10-2022

Moja ocena: 6/10

 

Początek był wciągający. Trzy kobiety, Katia, Dasza i Masza niezależnie od siebie przez przypadek odwiedzają centrum magii, gdzie przystojniak czytający "Mistrza i Małgorzatę" wręcza każdej łańcuszek. Jedna z nich ma czarne włosy, druga rude, trzecia blond. Podobnie każda z nich widzi młodzieńca z poczekalni trochę inaczej: jedna jako bruneta, druga blondyna, trzecia rudowłosego. Ten motyw będzie się cały czas powtarzał, podobnie jak wzmianki o najwyraźniej uwielbianym przez autorkę pisarzu, Michaile Bułhakowie.

W centrum wszystkie trzy przyszłe wiedźmy są świadkiem sceny jak z serialu Supernatural. Pomyślałam, że dobrze się zaczyna a później w myśl przysłowia "tak dobrze żarło i zdechło".

Prawdziwym bohaterem tej powieści jest Kijów. To na historii miasta skupia się fabuła. Trzy kobiety, nabywające magiczne moce, przewijają się jakby w tle. Przez większość czasu dostajemy obszerne informacje o losach stolicy Ukrainy, jej cerkwiach, dawnych pogańskich wierzeniach, poznajemy biografie ukraińskich artystów. Dla miłośnika historii tego kraju i miasta książka będzie cennym źródłem wiedzy. Zachwycą się nią osoby, które znają już Kijów i mogą odwiedzić podczas lektury jego wzgórza i ulice. Natomiast jeśli chodzi o warstwę stricte rozrywkową jest słabo. Przez długi długi czas czujemy się jak na wykładzie uniwersyteckim, czekając aż coś się wreszcie wydarzy. Kiedy już się dzieje to jest petarda, i myślimy: no, nareszcie! A później znowu klops.

Trzy wiedźmy, Kijowice, wielbicielki historii religii i sztuki, dostają klucze do mieszkania, w którym spotykają trzy niezwykłe koty, uwaga: rudego, czarnego i białego. Czwartym powtórzeniem tego motywu są postacie bohaterów ze słynnego obrazu na koniach maści? Czarnej, białej i rudej.

Podczas lektury odniosłam wrażenie chaosu, często nie wiadomo co się właściwie stało i co z czego wynika. Może przysnęłam na wykładzie o kijowskich cerkwiach. Po przeczytaniu opisu spodziewałam się więcej akcji. Wiedźmy, demon, latanie na miotłach. Niby wszystko jest, ale takie rozwodnione. Bohaterki nie są zbyt charakterystyczne, w zasadzie po przeczytaniu 650 stron ciężko opisać ich osobowość.

To jest pierwszy tom cyklu, po drugi raczej nie sięgnę, bo nie potrafię się wciągnąć w fabułę. Moja subiektywna ocena to 6/10, ale musicie przekonać się sami. Jednego książka znudzi, drugiego zachwyci.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz