Tytuł: "Dom pod szczęśliwą gwiazdą"
Autor:
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 304
Data wydania: 19-09-2023
Moja ocena: 7/10
Ewelina była z córką na spacerze
w parku gdy Lena na chwilę zniknęła jej z oczu a później zobaczyła ją w
towarzystwie nieznanego sobie chłopca. Okazało się, że to Edzio, który niedawno
dołączył do klasy Leny. Edward Ekielski już na pierwszy rzut oka jest bardzo
zaniedbany, ma na sobie brudne ubranie, poplamione w kilku miejscach krwią.
Mówi, że spadł z roweru, chociaż nigdzie nie widać jego pojazdu.
Ewelina od słowa do słowa wyciąga
od dzieci informacje. Edzio mieszka w złej dzielnicy i inne dzieci nie chcą go
odwiedzać. Gdy odwożą jej kolegę do domu Ewelina czuje od jego matki odór
alkoholu.
Lena bardzo zaprzyjaźnia się z
Edziem i ten staje się stałym gościem w domu Betlińskich.
Pewnej nocy do ich drzwi dzwoni
jego matka, Ola, z informacją, że jej syn uciekł z domu. W czasie poszukiwań
wychodzą na jaw kolejne alarmujące fakty, w sprawę zaangażowana zostaje policja
i pomoc społeczna.
Babcia Leny, Halina, spotyka na
plaży mężczyznę, który wydaje jej się znajomy. Wrażenie to jest odwzajemnione,
lecz Jan nie może sobie jej przypomnieć, za to do niej wracają wspomnienia.
Jan na własne życzenie zniszczył
sobie życie. Zawsze biegał za spódniczkami i na widok nowej kobiety zapominał
komu jest winien wierność. Przez wiele lat pracował w Niemczech. Teraz wrócił
do Polski, lecz nie ma tu już nikogo bliskiego. Jedynej córki nie może
odnaleźć, choć ona jest tak blisko...
Szybko się domyśliłam jak połączą
się te dwie historie, mimo to czytało mi się przyjemnie. Książka jest pełna
rodzinnego ciepła, reprezentowanego przez dom Betlińskich w kontraście do
meliny Aleksandry Ekielskiej. Dziecko źle traktowane dostaje szansę na nowy dom
a starsi ludzie - na odbudowanie zerwanej niegdyś relacji, a może nawet na
dojrzały romans i wspólną przyszłość. Pomimo nieszczęść jakie spotkały
niektórych bohaterów ogólny wydźwięk powieści jest optymistyczny. Nie ma tu
drastycznych scen, o najgorszych zdarzeniach dowiadujemy się w sposób pośredni.
Polecam miłośniczkom lekkich obyczajówek.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz