Tytuł: "Śmierć na bogato"
Autor:
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 368
Data wydania: 14-02-2024
Moja ocena: 7/10
We wstępie pewien ksiądz
przypływa na owianą złą sławą wyspę, by spotkać się z mieszkającym tam
człowiekiem. Mówi, że szuka swojej córki.
To weteranka wojenna Agata.
Kobieta założyła biuro detektywistyczne w Hiszpanii, ale nie dostaje
lukratywnych zleceń. Głównie zajmuje się szukaniem zaginionych pupili.
Agata potrzebuje pieniędzy na
operację, dlatego przyjmuje ofertę księdza. Ma odnaleźć pozostałą dwójkę jego
dzieci i wspólnie z nimi prowadzić firmę "Pomocna dłoń". Jej misją
jest przeprowadzanie bogatych klientów na tamten świat w przyjemny sposób.
Agata to ciekawa postać. Silna
kobieta z przeszłością. Pali cygara i podróżuje w towarzystwie rottweilera. To
ona trzyma cały biznes w kupie. Dwójka "bękartów", których kobieta ma
pod swoją opieką, to zdemoralizowani, uzależnieni ludzie. Nie można im ufać. Są
jak dzieci, które szukają sposobu, by się wyrwać spod skrzydeł opiekunów i zaszaleć.
Kobieta zastanawia się jak to się
dzieje, że klienci umierają akurat w wybranym momencie. Czy kapłan faktycznie
jest jej ojcem? A jeśli nie to dlaczego chciał zatrudnić właśnie ją?
Dała się wmieszać w brudne
interesy, teraz musi uciekać a po piętach depczą jej organy ścigania.
Agata, na stałe zamieszkała za
granicą, podczas wizyty w kraju zderza się z polską mentalnością, której nie
rozumie. Wykorzystuje moment, by odkryć prawdę o swoich przodkach, choć ten
przystanek może sprowadzić na nią niebezpieczeństwo.
Pomysł na fabułę był ciekawy.
Manipulacje przy wizji ostatnich chwil, kuszenie wyimaginowanym rajem. Jak
zwykle bogaci mogą sobie pozwolić na więcej, ale czy na pewno otrzymają to, za
co płacą? Taki biznes tworzy przestrzeń do nadużyć. W końcu klient nie
przyjdzie z reklamacją.
Główna bohaterka jest pyskata,
wygadana, łączy ją silna więź z psem, który stoi za nią murem. To chyba jej
jedyny przyjaciel, choć jest ten pewna osoba, która może pomóc jej wydostać się
z matni.
Nie powiedziałabym, że trzyma w
napięciu, ale czyta się przyjemnie.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz