Tytuł: "Phenomen. Atrament"
Cykl: Phenomen, tom 2
Autor: Maciej Rapa
Wydawnictwo: Wydawnictwo HM
Ilość stron: 546
Data wydania:
Moja ocena: 9/10
W drugiej części serii Phenomen
powracamy do postapokaliptycznego świata, który zmienił się nie do poznania.
Razem ze zwiadowcami pod dowództwem Bladego: Rdzą, Diabłem i Kleksem,
przemierzamy teren zdominowany przez stal, plastik i wszechobecny atrament - tajemniczą,
czarną substancję wpływającą na wszystkie organizmy. Zadaniem oddziału jest
odnalezienie Magistra, naukowca mogącego wyjaśnić naturę świata oraz przyczyny
katastrofy, za którą stoją Dawni, przedstawiciele poprzedniej cywilizacji.
W tym brutalnym świecie śmierć
przestaje być końcem. Bohaterowie są nieśmiertelni, wielokrotnie giną i
odradzają się, co rodzi pytanie: jeśli nie boją się śmierci to czego się
obawiają? Dla Bladego największym zagrożeniem okazują się nie zmutowane
stworzenia, lecz własne sumienie. Dręczony przez sny i wizje, zmuszony jest
zmierzyć się z duchami ludzi, których zabił podczas krwawego Rokoszu i z samym
sobą.
Postaci są wyraziste i doskonale
wpisują się w konwencję militarno-fantastyczną. Ich pseudonimy odpowiadają
cechom charakteru lub wyglądu. Kleks to masywny blaszany wojownik, który dzięki
egzoszkieletowi stał się niemal niezniszczalny. Reprezentuje Prewencję -
elitarny oddział symbolizowany przez pękniętą czaszkę z zębatkami w miejscu
oczodołów.
Świat Phenomenu zachwyca oryginalnością: zamiast przyrody mamy mechaniczne i zmutowane formy życia. Trawa jest ze sprężyn, z krzaków wystają żyletki, a drzewa rodzą miniaturowe żarówki. Wszystko spowija gęsty, oleisty atrament. Spotykamy mutanty, agresywne i groźne, jak Sprężyny czy przerażający Latawiec, ale również łagodniejsze hybrydy, np. zmodernizowane owce. Najbardziej przerażający przeciwnik to Latawiec, przekształcony śmigłowiec, który zyskał świadomość i poluje z powietrza, wykorzystując setki obiektywów oraz śmiercionośne fale mikrofalowe.
Książka zachwyca rozbudowaną,
sugestywną narracją. Autor kładzie nacisk na światotwórstwo, nie zaniedbując
jednak akcji - tempo jest szybkie, a niebezpieczeństwa czają się niemal za
każdą stroną. Finał daje nadzieję na dalszy ciąg przygód Bladego i spółki w
kolejnym tomie.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz