środa, 21 lipca 2021

Agata Polte "Żelazne zasady"

Tytuł: "Żelazne zasady"

Cykl: Żelazne serca, tom 1

Autor: Agata Polte

Wydawnictwo: Niezwykłe

Ilość stron: 296

Data wydania: 10-03-2021

Book tour: @zafascynowana.ksiazkami

Moja ocena: 8/10


"Miałam dwadzieścia sześć lat, masę pieniędzy na koncie i żadnego pomysłu na to, co zamierzałam dalej. Przecież przyszłam na świat w rodzinie mafijnej. Zdawałam sobie sprawę, że będę jej służyć do końca swoich dni. Potrafiłam kantować - gdybym chciała, oszukałabym nawet wariograf. Umiałam powalić dwa razy większego ode mnie przeciwnika i jeszcze stworzyć na jego ciele precyzyjny wzorek z pocisków. Znałam zasady obowiązujące w przestępczym półświatku, a także wiedziałam, jak zachowywać się na bankietach czy owinąć sobie ludzi wokół palca.

Ale, do cholery, nie miałam pojęcia, że płyta indukcyjna w mieszkaniu Laureen wymaga używania specjalnych naczyń, bo zwykłe nie będą na niej działać."


Agata Polte już na wstępie kupiła mnie swoim poczuciem humoru. Przechwałki głównej bohaterki "Żelaznych zasad", groźnej zabójczyni Malii Ferro, przerywa jej przyznanie się do prozaicznego błędu. 

Od tego wszystko się zaczęło. Malia naprawdę wpadła na Enza przez przypadek, co tylko pogorszyło jej i tak fatalny dzień. W dodatku została, dosłownie, zmieszana z błotem. Spojrzenie przenikliwych szarych oczu mężczyzny nie zbiło jej jednak z pantałyku. Odważnie stawiła mu czoła, czarując zielonymi tęczówkami i mokrą sukienką.

Już przy pierwszym spotkaniu tej pary rozpoczęła się gra ostrych słówek i ciętych ripost. Co najlepsze, ona nie pozostała mu dłużna. Malia nie jest posłuszną kobietką, umie postawić na swoim. W końcu sama wywalczyła sobie wolność i niezależność. Nie da się usidlić kolejnemu gangsterowi, ledwie wyrwała się z mafijnej rodziny. Prawda?


"Usłyszałem stukot szpilek na panelach, a sekundę później drzwi się otworzyły. Najpierw dostrzegłem jasne buty na wysokim obcasie, następnie przesunąłem wzrokiem po długich, odsłoniętych nogach, aż dotarłem do krwistoczerwonego materiału sukienki. Kiecka była dopasowana w talii tak, że jeszcze bardziej uwydatniała idealną sylwetkę. 

Na chwilę odebrało mi mowę.

Cazzo, wiedziałem, że Malia jest śliczna, ale w tym momencie wyglądała jak pieprzona bogini. Zielone oczy podkreśliła różnymi cholerstwami, przez co wydawały się jeszcze większe, a ich kolor zdawał się głębszy, z kolei wargi pomalowała na ten sam krwisty odcień, jaki miała sukienka."


"Roześmiał się cicho, zmysłowo, w sposób, który od razu na mnie podziałał. Zresztą ten cholerny dupek w ogóle działał na mnie tak, jak nie powinien. Kiedy wyjrzałam przez wizjer i zobaczyłam go w tym dopasowanym garniturze, z potarganymi przez wiatr włosami i dwudniowym zarostem, miałam ochotę po prostu zrzucić z siebie ubrania, zakończyć tę farsę z kolacją i od razu przejść do konkretów. Udało mi się jednak ogarnąć, wzięłam głęboki wdech, po czym otworzyłam mu drzwi, napawając się spojrzeniem ciemniejących z pożądania oczu. Sukienka była strzałem w dziesiątkę."


Ta dwójka wydaje się idealnie dobrana. Ich zabawne przekomarzanie się i flirty budzą uśmiech. Wiemy od początku, że w końcu będą razem, lecz oni starają się zaprzeczać łączącemu ich uczuciu. 

Enzo i Malia są jak Brad Pitt i Angelina Jolie w filmie "Pan i pani Smith". Jeśli nie widzieliście, warto to nadrobić. Oboje to bezwzględni zabójcy, którzy jednocześnie kochają się i nienawidzą. Z jednej strony najchętniej pozbyliby się partnera, z drugiej - wtedy skończyłaby się zabawa. 


"Uśmiechnąłem się krzywo, gdy Malia odwróciła się w moją stronę ze złością w oczach. Ten jej ogień... Uwielbiałem go. Nie chciałem żadnej z uległych, posłusznych kobiet, które na co dzień tylko by mi przytakiwały. Wystarczyło, że moi ludzie byli na każde moje skinienie. Od mojej kobiety chciałem czegoś więcej. Nie tylko szacunku, ale też tego, bym mógł nazwać ją równą sobie, bo rzucałaby mi wyzwania, tak jak ja rzucałem jej. Musiała umieć przetrwać w tym krwawym świecie."


"Chciałam Enza, moje ciało zdecydowanie na niego reagowało, ale to było tylko tyle/ Dobry seks, nic więcej. Ostatnio wszystko mi się waliło, żyłam w nieustannym napięciu, więc nic dziwnego, że potrzebowałam je jakoś rozładować, a Enzo z tym swoim diabelskim uśmieszkiem i seksownym ciałem był pod ręką. Ale to tyle. Na nic innego nie zamierzałam mu pozwolić. Nie zamierzałam dać mu się zmanipulować."


Czy Żelazna Zabójczyni i Diabeł z Wybrzeża mają przed sobą przyszłość? Oboje należą do bezwzględnego świata mafii. Związek wymaga zaufania a czy w ich sytuacji jest to możliwe? I Enzo i Malia rozgrywają swoje partie, każde z nich ma do stracenia coś więcej niż tylko złamane serce. Za ich flirtem kryje się chęć osiągnięcia osobistego sukcesu a otaczają ich wrogowie. Jak skończy się ta gra?


"Kochałem ją. Nigdy nie sądziłem, że można tak mocno i z taką żarliwością pokochać kogoś, kogo spotkało się tak niedawno. Kogo znało się tak słabo. Ale Malia Ferro pojawiła się w moim życiu nagle i wywołała u mnie uczucia, jakich nigdy nie spodziewałem się u siebie odkryć. Była moją boginią, tak jak twierdziłem od początku. 

Boginia zniszczenia."


"Jego wzrok mnie zabijał. Poczucie zdrady, upokorzenie i ból, które widziałam w tych szarych oczach, sprawiły, że moje serce pękło na tysiąc ostrych odłamków. Odłamków raniących jeszcze dotkliwiej. Byłam zabójczynią, mordowałam z zimną krwią, a pokonał mnie mężczyzna, który po prostu spojrzał na mnie tak, jak jeszcze nikt dotąd na mnie nie patrzył. Z miłością."


Książkę przeczytałam dzięki book tour Ewy @zafascynowana.ksiazkami na Instagramie. Dziękuję za możliwość poznania nowej autorki. Powieść bardzo mi się podobała. Napisana została lekko i z poczuciem humoru, więc czytanie jej było prawdziwą przyjemnością. Bohaterowie budzą sympatię, sceny miłosne są opisane ze smakiem i bez zbędnego wulgaryzmu. Z pewnością jest to jedna z lepszych książek tego typu jakie przeczytałam. Jestem tym bardziej pozytywnie zaskoczona, że w styczniu 2020 czytałam "Śmiertelne oczyszczenie", które totalnie nie przypadło mi do gustu.

Tutaj link do recenzji: http://m-czas.blogspot.com/2020/01/smiertelne-oczyszczenie-agata-polte.html

Widać, że autorka się rozwija a romans jest gatunkiem, który zdecydowanie bardziej jej odpowiada niż fantastyka.  

Na pewno sięgnę po "Żelazną zbrodnię" i kolejne części cyklu, o ile powstaną. 

Polecam. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz