poniedziałek, 20 września 2021

R. J. Barker "Czas skrytobójców"

Tytuł: "Czas skrytobójców"

Autor: R. J. Barker

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc

Ilość stron: 514

Data wydania: 08-09-2021

Moja ocena: 10/10


Zaczyna się od sceny bezsensownej przemocy, mordu na niewinnych, który budzi bezsilną złość, współczucie i nadzieję, że jednak komuś uda się przetrwać.

Przeskok w czasie. Skrytobójczyni Merela Karn i jej uczeń, nastoletni Girton Kulawiec, wpadają w pułapkę. Podstępem zostają zmuszeni do współpracy z okrutną królową, Adran Mennix.

Zabójcy pod przykrywką mają znaleźć innego mordercę. W końcu kto lepiej się nadaje do takiego zadania?


"Jestem bronią.

Klinga błyska i stal Convy przeszywa kręgosłup mężczyzny odwróconego do mnie plecami. Strażnik umiera, nie zdając sobie nawet sprawy z mojej obecności. Kobieta przy drzwiach robi ruch, chce wszcząć alarm. Rzucam kozikiem. Przecina powietrze i trafia ją w bok szyi. Kobieta przewraca się do tyłu w hurgocie szczęku zbroi. Pozostali zrywają się od stołu, dobywając mieczy. Atakują mnie, nie próbując nawet wszcząć alarmu. Wychodzę im naprzeciw."


W czasie gdy Merela zajmuje się swoimi tajnymi sprawami Girton stara się zmieszać w tłum Meniyadoc. Do miasta właśnie zajeżdża Festiwal - wielki targ, wśród straganów którego można łatwo się ukryć, co równie wiele ułatwia, jak i utrudnia.

Girton poznaje giermków, grupę chłopców w jego wieku, szkolących się na rycerzy. Wśród nich rysują się wyraźne podziały: na zwolenników Aydora i Tomasa. Jest jeszcze outsider Rufra.

Poruszając się po zamku i okolicy poznajemy tajniki lokalnej polityki. W tym gnieździe żmij niełatwo będzie znaleźć najgroźniejszego przeciwnika. Tu nic nie jest takie, jakie się wydaje. Z Girtonem w roli przewodnika przeżyjemy wiele intryg, walk i niespodziewanych zwrotów akcji. Nie zabraknie także prób zawarcia przyjaźni i pierwszej, młodzieńczej miłości. Książka ma wszystko, co niezbędne, by przykuć uwagę czytelnika, i prowadzona jest w mojej ulubionej pierwszoosobowej narracji.


"Odkąd przybyliśmy, to miejsce przypominało beczkę z prochem, a my skrzesaliśmy iskrę. Teraz miejmy nadzieję, że nie skończymy w płomieniach."


Zakazana magia, która niegdyś zniszczyła ziemię Znękanych Krain, wciąż stanowi realne niebezpieczeństwo. Zwalczają ją bezlitośni Ziemianinowie, pilnujący, by nie narodził się kolejny Czarny Mag. Ziemię zalewa krew obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami. Ludzie, opuszczeni przez bogów, cierpią głód i niedostatek. W krainach są wyraźne warstwy społeczne: od nic nieznaczących niewolników po błogosławionych panów - szlachtę i rody królewskie. Toczy się bezpardonowa walka o władzę. 

Królowie wspierają swoje działania nie tylko utrzymując silną armię i Jeźdźców, lecz także korzystając z usług skrytobójców. Merela Karn jest znana jako najlepsza z gildii. Girton, którego szkoli od dziecka, uważa ją za superbohaterkę. Z czasem chłopak przekonuje się, że jego ideał nie jest pozbawiony wad. Wracając w snach do czasów jego dzieciństwa możemy zaobserwować jego przemianę.


"Moje imię nigdy nie pojawiło się w annałach; nigdy nie pozowałem do portretu, a moje czyny znane były niewielu. Niemniej te czyny na zawsze zmieniły oblicze Znękanych Krain." 


Powieść jest wyjątkowa nie tylko dzięki wciągającej akcji, lecz także osobom głównych bohaterów: najlepszego zabójcy uniwersum - kobiety oraz jej ucznia - kaleki ze szpotawą stopą. To bardzo nietypowe postaci. Ona, wbrew pozorom, pomimo swojej siły, sprytu i wykonywanego zawodu, jest także wrażliwą kobietą, której zdarza się płakać. On osiąga mistrzostwo w walce pomimo swojej niepełnosprawności. Uczy się wytrwałości, nieustępliwości i ignorowania przytyków innych ludzi. R. J. Barker stworzył bogate psychologicznie postaci, które dodają smaku całej przygodzie. Nasi skrytobójcy nie mordują bez sensu, lecz myślą, snują plany, odczuwają lęk i żal, pragną niemożliwego - przyjaźni i miłości - a przecież w ich fachu jest to nie do zdobycia. Mają pojawić się, wykonać zadanie i odejść niepostrzeżenie. 

*** 

Czytając "Czas skrytobójców" chciałam skończyć tę książkę i jednocześnie nie chciałam, żeby się kończyła. Tak ciekawej i dobrze napisanej fantastyki dawno nie miałam w rękach. Pociesza mnie fakt, że będą kolejne tomy, po które z przyjemnością sięgnę. 

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to nagła zmiana imion wierzchowców Rufry, które z Równowagi i Nierównowagi nagle zostały przemianowane na Równą i Małorówną. 

Warto przeczytać krótki wywiad z autorem zamieszczony na końcu książki.

Jeśli czegoś zabrakło to wykazu postaci i mapki, która często pojawia się w tytułach z gatunku fantastyki. Rewelacyjna treść, piękny projekt okładki, publikacja dopracowana w najmniejszych szczegółach.

Dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc za egzemplarz recenzencki powieści.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz