czwartek, 20 stycznia 2022

Agnieszka Lis "Szczęśćiarze"

Tytuł: "Szczęściarze"

Autor: Agnieszka Lis

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Ilość stron: 304

Data wydania: 12-01-2021

Moja ocena: 10/10


"Serce matki ma różne sposoby regeneracji, a być może najważniejszym elementem jego budowy jest wyściółka z miłości."

 

14-letnia Edyta, "poskromczyni wszystkich okolicznych płotów i drzew, mistrzyni rowerowych akrobacji, szefowa wszystkich szefów wśród okolicznych wyrostków" wybiera się z paczką przyjaciół na kolejną wyprawę rowerową.

Teresa, nie po raz pierwszy oderwana od codziennych zajęć przez telefon jednej z koleżanek córki, sądzi, że znowu chodzi o jakiś drobiazg typu obtarte kolano. Odkłada jednak ziemniaki, wsiada w samochód i jedzie do tego lasu.

Na miejscu zastaje grupę zaaferowanych nastolatków stojących nad jakąś dziurą, na dnie której leży jej córka, i nie może wstać.

Karetka zabiera Edytę do szpitala. Jednego, potem drugiego. Rozpoczyna się walka o powrót dziewczyny do zdrowia. Wspiera ją cała rodzina i szkolne koleżanki.

Dziewczyna przypadkiem trafia na najlepszego lekarza, z powołania. Takiego, który ma ambicję ratować swoich pacjentów a pieniądze są dla niego kwestią drugorzędną. Rozpoczyna się jej walka o powrót do sprawności.

Sposób narracji przypomina mi "Mocną więź" Magdaleny Majcher, głównie dlatego, że większość narracji prowadzona jest oczami matki. Książkę czyta się jak relację z prawdziwych wydarzeń. Dramat dziewczyny przeplatany jest codziennymi sprawami: jutro zjadłabym naleśniki, a taki kapelusz kupię sobie jak wyjdę.

Opowieść rodziców Edyty przerywana jest wywiadem z tajemniczym Staszkiem. Chłopak opowiada o swoim pobycie w zakładzie psychiatrycznym. Z początku zastanawiałam się kim on jest. Odpowiedź jest nietypowa.

"Szczęściarze" to sprawozdanie z drogi Edyty do wyzdrowienia i zmiany, która nie spodoba się jej rodzicom, a właściwie ojcu. Matka akceptuje swoje dzieci stuprocentowo.

Rodzina Edyty jest wierząca a to łączy się z pewnym określonym światopoglądem.

Szczególnie zamknięty na inność jest jej ojciec, z powodu swojej nietolerancji skłócony z synem. Teraz musi się zmierzyć z decyzją córki.

Powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie, wciągnęła mnie od samego początku. Staszek porusza temat, którego nie spotkałam dotąd w żadnej innej książce. Polecam!


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz