Tytuł: "Sztejer. Umarły syn"
Cykl: Sztejer, tom 1
Autor: Robert Foryś
Wydawnictwo: Warbook
Ilość stron: 384
Data wydania: 01-01-2022
Moja ocena: 9/10
"Nazywam się Vincent Sztejer i zabijam dla srebra. To wszystko, co na razie powinniście o mnie wiedzieć."
Sztejer jest płatnym zabójcą. Morduje zarówno ludzi jak i
potwory, bez sentymentów i wyrzutów sumienia. Jest jak Wiedźmin, tylko bez
dylematów moralnych i polityki. Jego filozofia jest prosta:
"Jeśli czegoś nie rozumiesz, zabij to - to prosta zasada, którą wpajano nam w klasztorze. Lubię proste zasady."
Vincent przemierza świat po Zagładzie likwidując potwory, a
jeśli przy okazji może dobrze zarobić, najeść się i podupczyć - to mu wystarcza
do szczęścia.
Ma niezwykle wyczulone zmysły i wraca do zdrowia po starciach z mutantami w zaskakującym tempie, przez co trudno jest go zabić. Niejeden próbował, po ostatnim zostały tylko bielejące kości.
"Jak to mówią, stare grzechy zawsze ugryzą cię w dupę, gdy się będziesz tego najmniej spodziewał."
Ledwie wymknął się śmierci spod kosy i chwilę odetchnął,
Sztejer rusza na kolejną przygodę. Przyjmuje intratne zlecenia od dwóch
konkurujących z sobą gangów w mieście Piołun.
Powieść spodoba się wielbicielom gier komputerowych. Tu także nie ma miejsca na nudę. Potworów do zabicia nie brakuje a i ludziom nie można ufać. Trzeba nieustannie pilnować pleców i spać z jednym okiem otwartym. Niewątpliwą zaletą jest lekkość pisania autora i humor. Mnie książki z tej serii bardzo przypadły do gustu.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz