Tytuł: "Kroniki upadku ludzkości"
Autor: Krzysztof Rypuła
Wydawnictwo: BookEdit
Ilość stron: 332
Data wydania: 16-05-2022
Moja ocena: 6/10
Nikodem Lebiediew bierze udział w bitwie o twierdzę
Osowiec w 1914 roku. Tam widzi śmierć swoich najbliższych: kobiety, którą
kochał i brata. Mężczyzna, zwany śmiałkiem, sam ginie po nawdychaniu się
trującego gazu. Dostaje jednak szansę na dalsze życie jako nieumarły. Jeśli
będzie wykonywał polecenia potężnego Artefaktu ten przywróci jego bliskich do
życia.
Na polecenie Znaku Nikodem kończy studia medyczne,
zatrudnia się w zakładzie psychiatrycznym a później bierze udział w badaniach
nad pewnym grzybem.
Przeprowadza makabryczne eksperymenty na psach,
małpach a w końcu na ludziach, by na zlecenie władz ZSRR wynaleźć broń
biologiczną.
Nikodem jest prowadzony przez życie jak marionetka.
Dopiero z czasem się dowiemy się, do czego miał posłużyć Artefaktowi.
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać "Klucz do śmiertelności" Krzysztofa Rypuły. "Kroniki... " są moim zdaniem lepiej napisane, choć też nie brak w nich błędów, głównie ortograficznych, jak "życie" przez "rz".
Ta powieść wydaje mi się bardziej spójna, pomimo
wtrąceń wyróżnionych pochyłym drukiem, które są poza chronologią.
Opowieść przedstawiona jest w logicznym ciągu od początku wydarzeń do zakończenia. Mamy logiczną fabułę i szybką akcję pełną krwi i flaków. Wiemy skąd wzięły się zombiaki.
Podoba mi się połączenie fantastyki z wojenną historią. Przeszkadzały mi liczne błędy i drobny druk. Mimo wszystko widać, że autor poprawił swój warsztat.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz