Tytuł: "Lea"
Autor:
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Ilość stron: 277
Data wydania: 04-07-2022
Moja ocena: 7/10
"Głowa zaprzątnięta zmartwieniami jest niczym przepełniony śmietnik - nie dość, że nic już nie wciśniesz to w zasadzie już prawie samo się wysypuje."
Piękne włoskie wakacje zamieniają
się w koszmar. Żona Alberta porzuca go i ucieka do kochanka, zabierając cały
jego majątek. Mężczyzna jest zrozpaczony, jeździ po wybrzeżu, szukając
wysokiego klifu, z którego ma zamiar skoczyć. Już wyrzucił buty i butelkę po
grappie, już witał się z morzem, gdy natknął się na przykutą do barierki
blondynkę w koronkowej bieliźnie. Dar od losu!
Dziewczyna ma na imię Lea.
Wdzięczna za ocalenie prosi go o pomoc dla przyjaciółki, zamkniętej w
podziemiach klasztoru. Kiedy docierają na miejsce okazuje się, że Inez nie
żyje. Zanim to stwierdził Albert zdążył zostawić wszędzie swoje odciski palców.
Czy o to chodziło Lei? Czy to ona zamordowała Inez? A może zrobił to ten, kto
skuł ją samą?
Sprawą szybko zainteresowała się
włoska policja oraz przypadkowy świadek wydarzeń, pracownik stacji benzynowej,
Luigi.
"Lea" to dobry
kryminał, ale czy komedia? Książka mnie wciągnęła, lecz nie rozbawiła. Jako
przedstawicielka tego pierwszego gatunku powieść sprawdza się doskonale.
Pomimo małego druku dobrze się
czyta.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz