Tytuł:
Cykl: Dwuświat, tom 3
Autor:
Wydawnictwo: Opener
Ilość stron: 516
Data wydania: 20-07-2023
Moja ocena: 10/10
W „Tymczasie” wracamy do świata podzielonego między
zaawansowane technologicznie Inco i bliskie naturze Floris. Pomiędzy dwoma
krainami trwa wojna. Bohaterowie, których wcześniej kojarzyliśmy z jednym
miejscem, spontanicznie przemieszczają się. Jasmin z Wiktorkiem ucieka.
Chłopiec, cierpiący na nieznaną chorobę, jest nazywany pokunem i prześladowany.
Napotkani ludzie w większości najchętniej by go zabili. Pewien starszy człowiek
ratuje kobietę i dziecko i udziela im schronienia.
W Inco tymczasem nastają nowe porządki. Następuje
przewrót i zmienia się postać władczyni miasta, która obwołuje się absolutą i
dzierży absolutną władzę.
Florianie siłą nawracają na swoją religię, podczas gdy
roboty z Inco zabraniają wymieniać imię Patri.
Ea została matką dziecka – hermafrodyty –
posiadającego zarówno męskie, jak i żeńskie narządy płciowe.
Powstaje nowy gatunek istot, połączenia ludzi i
zwierząt, nazwanych kolejnymi literami alfabetu. Miały być pokojowo
nastawionymi weganami, ale coś poszło nie tak i co najmniej jeden z nich już
nauczył się żywić ludzkim mięsem.
W powieści tak wiele się dzieje, że nie wiem, na
którym wątku się skupić. Obyczajowy przeplata się z tłem politycznym.
Obserwujemy upadek jednych i wyniesienie drugich. Pojawiają się nowe zasady.
Akcja pędzi od początku do końca. W finale tekst urwał
się niespodziewanie. Zginęła jedna z istotnych dla fabuły osób.
Tak jak poprzednie części, i tę oceniam wysoko, choć
tu dało się odczuć wojenny chaos. Jasny podział z wcześniejszych części
ustąpił, bohaterowie się przemieszali. Jedni odkrywają swoją rodzinę, drudzy
spotykają tych, których nigdy by się nie spodziewali poznać osobiście.
Głównym tematem są nadal sprawy płodności, na której
obsesyjnie skoncentrowane jest państwo Inco. Sztuczne środowisko, z plastiku,
metalu i szkła, w którym jedyne dotąd zwierzęta to te zabawkowe a na porządku
dziennym jest segregacja ludzi według płci.
„Dwuświat” odwrócił typowy model rodziny z lat
50-tych. Tam to mężczyźni zamykani są w domach i zmuszani do prokreacji,
traktowani przedmiotowo, za to kobiety są aktywne zawodowo i podejmują istotne
decyzje.
Widzimy jak władza posługuje się mediami, by sterować
tłumem. Teatromania (nasza telewizja) temu właśnie służy – manipulacji
informacjami, by wywołać określony efekt. Społeczeństwo jest nieświadome tego,
co naprawdę się dzieje.
Zastanawiam się dokąd to wszystko prowadzi i czy
przedstawiciele obu narodów, wyznający przeciwstawne wartości, nauczą się w
końcu żyć w pokoju i tolerancji. Czekam na czwartą część.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz