Tytuł:
Autor: Lia Riley
Wydawnictwo: Harper Collins
Ilość stron: 208
Data wydania: 27-03-2024
Moja ocena: 7/10
To była absolutnie urocza baśń o
spełnionych marzeniach - z happy endem. Jeśli szukacie czegoś lekkiego na
poprawę humoru to będzie trafiony wybór.
Breezy Angel jest młodą
bibliotekarką, prowadzącą dział dziecięcy. Jest bardzo zaangażowana w swoją
pracę. Gdy pewnego dnia wykrusza jej się gość programu jej siostra Neve ratuje
sytuację, przyprowadzając do biblioteki kapitana drużyny hokejowej, z którym właśnie
przeprowadzała wywiad.
Jed West uwielbia hokej. Niestety
doznana ostatnio kontuzja może pokrzyżować jego plany zawodowe. Jego brat parę
lat wcześniej wycofał się z gry z podobnego powodu i bardzo źle to zniósł.
Westy jest nieświadomy, że poznał
swoją największą fankę. Kobiety z rodziny Angel kochają hokej a Breezy ma całą
masę gadżetów z wizerunkiem Jeda, który jak dotąd występował tylko w jej
miłosnych fantazjach.
Dziewczyna jest pełna kompleksów,
podsycanych przez jej rodzinę. Nieustannie porównują ją z siostrą, która
świetnie sobie radzi na lodzie, podczas gdy niezgrabna i trochę grubsza Breezy
już dawno odpuściła popisy sportowe.
To nierówne traktowanie jest
bardzo krzywdzące, nawet stojący z boku Jed to widzi. Bliscy Breezy nie są w
stanie uwierzyć, że on - gwiazda sportu - mógłby się zainteresować taką szarą
myszką. Dobrze, że nie wiedzą, co ona trzyma pod materacem. Zdziwiliby się.
Może Jed trochę zbyt szybko się zakochał, ale Breezy była dla niego powiewem normalności w świecie celebrytów. I oboje lubią gotować.
Podczas przerwy w rozgrywkach ich
romans ma szansę się rozwinąć, ale nie może być zbyt różowo. Gdy do mediów
wycieka pewna poufna informacja Jed z miejsca traci zaufanie do Breezy. Dopiero
co ją poznał. Czy w obliczu kłopotów finansowych mogła zdecydować się na
nieczyste zagranie?
Wbrew słodkiej i niewinnej
okładce powieść zawiera treści zdecydowanie dla dorosłych czytelniczek. Breezy
spełnia swoje marzenia, także te zakładające udział Jeda. Jest gorąco,
romantycznie i chwilami zabawnie. Dobrze się bawiłam przy tej książce.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz