Tytuł: "Lekcja hiszpańskiego"
Autor: Aleksandra Pakuła
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 416
Data wydania: 21-07-2021
Moja ocena: 10/10
"Jakub zniewolił mnie, zmanipulował, okręcił wokół palca, sprawił, że stałam się słaba, uległa. Nie potrafiłam się od niego uwolnić. Trwałam w tym, mimo że niszczył mnie i moje poczucie własnej wartości, podcinał skrzydła, odsuwał od rodziny, przyjaciół. Dla niego poświęciłam wszystko, zrezygnowałam z tego, co kochałam, i praktycznie wszystko straciłam. Zaufałam mu, a on mnie zniszczył."
Adrianna po latach znoszenia upokorzeń wyrwała się w końcu z toksycznego małżeństwa, lecz zapłaciła za to wysoką cenę. Jej były jest z zawodu adwokatem, udało mu się więc dowieść, że to ona jest winna rozpadu pożycia. W efekcie to kobiecie sąd nakazał płacenie alimentów eks mężowi.
Ada ma na utrzymaniu pięcioletnią Klarę, którą kocha całym sercem. Aby zdobyć fundusze na utrzymanie ich obu zgadza się wyjechać na kilka miesięcy do pracy w Hiszpanii.
Bliscy namawiają ją, by dała się porwać i znów zaczęła się bawić, kiedy więc kobieta poznaje przystojnego Maksa, który zmienia kobiety jak rękawiczki, postanawia podjąć jego grę, by utrzeć mu nosa.
"Ten dzieciak mnie irytuje. Jest zbyt pewny siebie. Widać, że jest świadom tego, jak działa na kobiety, i wykorzystuje to. Nigdy nie lubiłam takich typów. Klasyfikowałam ich jako wiecznych Piotrusiów Panów. Z takim nie założysz rodziny, takiego nie przedstawisz mamie, a na pewno nie będzie "i żyli długo i szczęśliwie". Jedyny happy end, jaki może ci się z nim przytrafić, to szybki, jednorazowy numerek. Owszem, jeżeli masz dwadzieścia lat i nie liczysz na nic więcej, to taki koleś jest idealny. Gorzej, jak nie chcesz być tylko "odhaczana" na liście łowcy. Doskonale to wiedziałam i z zasady natychmiast spławiałam takich kolesi. Więc czemu kilka minut temu serce waliło mi jak oszalałe?"
Adrianna w dzień ciężko pracuje, wieczorami wychodzi z nowymi przyjaciółmi. Odkrywa w sobie talent do gotowania i głośno się śmieje. Wreszcie odżywa i zdaje się otrząsać ze śladów przeszłości. W końcu nawiązuje gorący romans.
"Ilekroć na niego spoglądam, zawsze dostrzegam w jego oczach coś, czego nie potrafię nazwać, ale to coś mnie elektryzuje, sprawia, że nieruchomieję i przyglądam się mu zahipnotyzowana."
Czy nowa miłość nauczy ją ponownie żywić zaufanie do mężczyzn czy wręcz przeciwnie? Czy związanie się z Maksem, szefem kuchni i lokalnym Casanovą w jednym, okaże się dobrym pomysłem? I w końcu czy Jakub tak po prostu odpuści byłej żonie?
"Lekcja hiszpańskiego" to lekka, zabawna powieść utrzymana w letnim klimacie. Pracownicy restauracji budzą uśmiech swoimi przekomarzaniami a opisy potraw sprawiają, że ślinka sama napływa do ust. O małżeńskim piekle Ada woli nie mówić, nie chce wracać do niego nawet myślami, jednak przeszłość w końcu upomni się o siebie. Nowa praca, miłość i zabawa w czasie obecnym przeplatają się z bolesnymi wspomnieniami Ady.
"To nie jest tak, że zawsze było źle. Bywały dni, tygodnie, kiedy było naprawdę cudownie, a potem nagle jak bumerang wszystko powracało. Jednego dnia zapewniał mnie o swojej miłości, by następnego zwyzywać od szmat. Bardzo długo to trwało, zanim tak naprawdę zrozumiałam, co on mi robi. Może to głupie, ale ja go tłumaczyłam sama przed sobą, zawsze wybielałam. Tak ślepo go kochałam, że wybaczałam mu."
"Lekcja hiszpańskiego" to debiut pisarski Aleksandry Pakuły, jednak powieść jest bardzo dobrze napisana. Świetnie się bawiłam czytając. Chociaż w książce poruszony został trudny temat w mojej opinii to przede wszystkim lekki i zabawny romans w pięknej, egzotycznej scenerii. To książka, która wprawi was w dobry nastrój. Stylem jest trochę zbliżona do najnowszych powieści Ilony Gołębiewskiej. Aż żal mi było odkładać tę książkę. Zakończenie pozostawia czytelnika w oczekiwaniu na dalszy ciąg. Jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta historia.
Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko/
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz