Tytuł: "Aleksandra"
Autor: Ela Downarowicz
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 336
Data wydania: 02-03-2022
Moja ocena: 7/10
Po tej spokojnej okładce możnaby się spodziewać równie
sielskiej treści. Nic bardziej mylnego.
Tytułową Aleksandrę, nie Olę, poznajemy na dachu wieżowca, z
którego zamierza się rzucić. Co doprowadziło ją do takiej decyzji?
Rok wcześniej uciekła z Polski, kończąc, jak jej się
wydawało, romans ze szwagrem. Kiedy wylatywała do Afryki nie wiedziała, że
konsekwencje i tak ją dopadną.
Aleksandra wyjechała, by pomagać siostrom zakonnym w
nigeryjskim sierocińcu. Wydawałoby się, że praca z dziećmi pomoże jej zapomnieć
o Tomaszu i o mężczyznach w ogóle. Już na lotnisku poznaje przystojnego doktora
Wiktora Ziembińskiego, który nie zdobywa jej sympatii, ale przez parę miesięcy
wiele może się zmienić.
Afryka rządzi się swoimi prawami. W przeciwieństwie do
Polski tu mieszkańcom grozi atak dzikich zwierząt, egzotyczne choroby,
porwania. Miejscowe kobiety i dzieci narażone są na jeszcze gorsze
doświadczenia, bywają bite i okaleczane przez członków swojego plemienia a
nawet rodziny.
Aleksandra Rejman jest świadkiem wielu dramatycznych
wydarzeń. Przywiązuje się do dzieci, znajduje przyjaciół a nawet szansę na
miłość, lecz fabuła tej powieści jest nieprzewidywalna. Bynajmniej nie jest
sielsko, poleje się także krew.
Po powrocie do Polski z rocznej misji wychodzą na jaw
rodzinne sekrety Aleksandry oraz siostry Józefy, w przedziwny sposób łącząc ze
sobą obce kobiety. Jednocześnie odkrywamy dlaczego nasza bohaterka nie mogła
liczyć na miłość i czułość swojej matki. To, co wygadywała Agnieszka, jak
również spisek, który uknuła z Alicją, nie mieści się w głowie.
Aleksandra przez długi czas przyjmowała rolę ofiary. Czy uda
jej się otrząsnąć i wziąć wreszcie sprawy we własne ręce?
Fabuła jest oryginalna, styl autorki przypadł mi do gustu,
choć trochę zmęczył mnie nadmiar dramatów na jedną książkę. Po przewróceniu
ostatniej strony czułam się jak po tygodniowym maratonie "Dlaczego
ja?".
Wzruszyło mnie, z jakim poświęceniem Aleksandra opiekowała się sierotami. Polubiłam siostrę Małgorzatę, która była dobrym duchem Wiktora i potrafiła każdego podnieść na duchu. Ta powieść wciągnie cię w wir emocji i burzę z piorunami wykrzykników.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz