Tytuł: "Dżentelmen od święta"
Autor: Melisa Bel
Wydawnictwo: Melisa Bel
Ilość stron: 265
Data wydania: 02-12-2021
Book tour: Czytam dla przyjemności
Moja ocena: 7/10
Jest rok 1884. Lord Oliver Baltimore ma przywieźć do rodowej siedziby "odziedziczoną" po zmarłym krewnym podopieczną. Iliana Scott jako dziecko został umieszczona w klasztorze i tkwi tam od lat, zapomniana. Bynajmniej nie jest zadowolona z tego powodu. W dodatku nie jest już kilkuletnią dziewczynką, którą spodziewał się zastać tam Oliver, lecz dorosłą i bardzo urodziwą panną.
Vincent Baltimore został pilnie wezwany do zamku, gdyż, jak
donosiła panna Teodora Spencer, dama do towarzystwa jego matki, hrabina
Margaret bardzo źle się czuje i pragnie zobaczyć swojego syna. Tylko to
ostatnie było prawdą.
Margaret faktycznie brakowało towarzystwa w ponurym, zimnym
zamczysku, gdzie jedynym jej towarzystwem była służba. Kobieta owdowiała przed
laty, a że jest już panią w średnim wieku, nie spodziewa się, że jakiś
mężczyzna mógłby się nią zainteresować.
Jej punkt widzenia zmieni zaprzysięgły wróg i dawny adorator
w jednym, lord Munro.
Te trzy pary idealnie się uzupełniają. Sarkastyczne uwagi
Munro ucinają melodramatyczne zapędy hrabiny, która lubi podkolorować
wydarzenia, by tylko znaleźć się w centrum uwagi.
Towarzystwo zachowuje się bardzo swobodnie jak na XIX wiek.
Arystokraci dość chętnie bratają się z ludem w postaci pięknych, acz
charakternych panien. Iliana i Teodora bynajmniej nie gruntują cnót
niewieścich. Są silnymi i inteligentnymi kobietami, które nie zawahają się użyć
lichtarza w obronie własnej a panowie dżentelmenami bywają tylko od święta.
Czy powiedzie się fortel hrabiny, która marzy o tym, by
wyswatać synów i zatrzymać ich w rodowym zamku, nawet jeśli jest nawiedzony?
Jaki wpływ na obecnie żyjących będzie miała dramatyczna
historia sprzed czterystu lat? I czy zdołają przezwyciężyć klątwę zamku?
W powieści nie brak zabawnych dialogów i komediowych scen.
Czytając wyobrażałam sobie jak wyglądałaby ta historia przedstawiona na deskach
teatru.
"Dżentelmen..." to pierwsza książka Melisy Bel, jaką przeczytałam, ale na pewno nie ostatnia.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz