czwartek, 4 listopada 2021

Bella Di Corte "Corrado"

Tytuł: "Corrado"

Autor: Bella Di Corte

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron: 352

Data wydania: 27-10-2021

Moja ocena: 7/10


"Szeptałam słowa piosenki do jego ust i nie mogłam złapać powietrza, gdy zaczął lizać i gryźć moją szyję, a jego oddech parzył mnie jak topiący się wosk. Gdy dotarł do mojego pulsu, zaczął go ssać, a ja szarpnęłam go za włosy.

- Lubisz, gdy jestem brutalny.

- Tak - ledwo wystękałam. - Nie jestem z porcelany.

- Nie. - Roześmiał się. - Ulepiono cię z księżycowego szaleństwa."


Nie macie wrażenia, że ci mafiosi strasznie szybko się zakochują? Tak właśnie było z Corrado. Tylko zobaczył Alcinę i już. Bum! Wielka miłość, chcę cię wziąć za żonę, oddam za ciebie życie. Ot tak.

Trochę za szybko to wszystko się potoczyło. Nie było fazy przejściowej - zakochania, zauroczenia, od razu wielka miłość po grób. I poskromienie złośnicy.

Alcina to dziewczyna z jajami, która potrafi się obronić. W przeszłości podpadła szefom mafii i teraz musi się ukrywać. Do momentu kiedy znajduje ją jej rycerz na białym koniu, gotowy jej bronić do ostatniej kropli krwi.


"Oni wszyscy tak robią, bambina mia. Każdy na swój sposób, capisci? Twój wybranek jest uparty. Zdecydowany. To dobrze. Gdy czegoś zapragnie, nic nie będzie mu przeszkodą. - Wzruszyła ramionami. - Zapragnął mieć ciebie. Teraz wszystko jest bardzo... romantico. I tak powinno być. Czarny charakter przemienił się w księcia z bajki. Twojego rycerza w lśniącej zbroi. Jednak tam, gdzie jest światło, pojawia się również mrok. Musimy nauczyć się je równoważyć. Należy kochać, nawet gdy romantyzm pryśnie."


Nie będą przecież żyć długo i szczęśliwie, biorąc pod uwagę jego profesję. Bezwzględny Skorpion postanowił się ustatkować. Tylko czy to jest możliwe? Gangster bawiący się w dom z pewnością zapewni swojej wybrance wiele wrażeń. Niekoniecznie pozytywnych. 


"Czy zawsze tak będzie? Czy jego miłość do mnie przetrwa? Tajemna siła między nami przyciągała nas do siebie, aż traciliśmy odrębność i zlewaliśmy się w jedno. Czy ona także przetrwa?"


***


Odniosłam wrażenie jakby z powieści wycięto część scen. Tych, w których bohaterowie rozmyślają o swoim zauroczeniu drugą osobą. Tak jakby: przybyłem, zobaczyłem, zdobyłem. Są czyny i słowa, niepoparte emocjami. Patrzymy na Corrado i Alcinę z zewnątrz, ale nie wiemy co dzieje się w ich głowach.

Jest akcja, jest krew i seks, ale zabrakło uczucia. Nie mogłam się jakoś wciągnąć w fabułę. Po rewelacyjnym "Lupo", o którym pisałam tutaj:

http://m-czas.blogspot.com/2021/08/bella-di-corte-lupo.html

spodziewałam się czegoś więcej po kolejnej części cyklu. 

Polubiłam styl Belli Di Corte, lecz zakończenie trylogii wydaje mi się z lekka chaotyczne. 

Dziękuję wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania książki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz