czwartek, 22 sierpnia 2024

Jacek Galiński "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej"

Tytuł: "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej"

Autor: Jacek Galiński

Wydawnictwo: Znak JednymSłowem

Ilość stron: 344

Data wydania: 14-08-2024

Moja ocena: 8/10

 

Z radością przyjęłam możliwość zrecenzowania kolejnej komedii autorstwa Jacka Galińskiego, znanego z serii o Zofii Wilkońskiej, którą bardzo cenię. Tak jak się spodziewałam, świetnie się bawiłam, śledząc przygody energicznych seniorów. Akcja rozgrywa się w domu spokojnej starości, a głównymi bohaterami są zrzędliwa Sabina i podejrzliwy Antoni. On rozwija teorię, że kucharka może zatruwać pensjonariuszy. Przeczytał sporo artykułów na temat podobnych wydarzeń, co wpłynęło na jego wyobraźnię. Sabina, której współlokatorka, tytułowa Bożenka Kowalska, nie obudziła się tego dnia na czwarte sikanie, również zaczyna nabierać podejrzeń. Jest pewna, że Bożenka zmarła, lecz gdy wraca do pokoju, jej już tam nie ma, a personel ośrodka twierdzi, że została zabrana przez rodzinę.

Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy Sabiny i Antoniego. On tworzy kolejne teorie, które mają wyjaśnić tajemnicze zdarzenia, ona natomiast skupia się na swojej relacji z najwyższym, a jej modlitwy o własny pokój wywołują uśmiech. Antoni, emerytowany prokurator, który wszędzie dopatruje się znamion przestępstwa, skrycie podkochuje się w Sabinie. Jego uczucia łagodzą surowe spojrzenie na jej wady, choć doskonale zdaje sobie z nich sprawę. Sabina, kobieta o gorącym temperamencie, nie pozwala na poufałość bez pozwolenia, a jej stanowczość często prowadzi do zabawnych sytuacji.

Choć akcja książki pełna jest komediowych momentów, autor subtelnie ukazuje także smutne realia życia starszych ludzi. Przez śmiech widzimy ich samotność – dzieci rzadko odbierają telefony, a plotka, że w domu nie ma zasięgu, okazuje się tylko przykrywką dla bolesnej prawdy. Personel domu spokojnej starości, na czele z dyrektorem, stara się dbać o dobro pensjonariuszy, choć ich działania czasem są odbierane przez seniorów jako ograniczenia wolności.

Autor zręcznie balansuje między humorem a poważniejszymi refleksjami. Mimo iż mieszkańcy domu starości traktują niektóre działania personelu jako utrudnienia, prawdziwe intencje dyrektora i pracowników są motywowane troską o dobro pensjonariuszy. Sabina i Antoni, choć początkowo są przekonani, że mają do czynienia z poważnym przestępstwem, odkrywają, że rzeczywistość jest nieco bardziej skomplikowana i zaskakująca.

Pod koniec książki, para seniorów opuszcza teren ośrodka, aby zbadać ostatnie miejsce – dom pielęgniarza, gdzie rozgrywa się prawdziwa komedia pomyłek. Ta książka to doskonała komedia, zdecydowanie warta polecenia na poprawę humoru – rozbawi was a jednocześnie skłoni do refleksji nad losem starszych ludzi, którzy, choć żyją w ograniczonym środowisku, wciąż potrafią znaleźć radość i sens życia. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz