Tytuł: "Thai crime. Zabójstwko w kraju uśmiechu"
Cykl: Oriental Crime, tom 1
Autor: Joanna Jodełka
Wydawnictwo: Harde
Ilość stron: 384
Data wydania: 25-10-2023
Moja ocena: 7/10
„Thai Crime. Zabójstwo w kraju
uśmiechu” Joanny Jodełki to kryminał osadzony w egzotycznych krajobrazach
Tajlandii, łączący elementy klasycznego whodunit z bardziej współczesnymi
akcentami. Siedem osób z różnych zakątków świata otrzymuje tajemnicze
zaproszenia na tropikalną wyspę od Anny Strąg, polskiej milionerki, która chce
odkryć, kto z nich zamordował jej męża. Choć pozornie nie mają ze sobą nic
wspólnego, okazuje się, że łączy ich przeszłość związana ze zmarłym.
Sytuacja komplikuje się, gdy
wyspa zostaje odcięta od świata przez gwałtowny monsunowy wiatr, znany
miejscowym jako „Smoczy Wiatr”. Obsługa ucieka, a goście zostają uwięzieni w
luksusowej rezydencji, w której na jednej ze ścian wiszą zdjęcia
przedstawiające każdego z nich w towarzystwie zmarłego męża Anny. Atmosfera
staje się coraz bardziej napięta, gdyż ktoś z grupy ginie, ale wciąż nie
wiadomo, kto jest sprawcą.
W międzyczasie autorka wprowadza
wątek bogatego, ekscentrycznego kolekcjonera kamieni, otoczonego przebranymi
kotami, który desperacko poszukuje skarbu, mającego tajemniczy związek z mężem
Anny. Bohaterowie, choć początkowo zdezorientowani i zaniepokojeni, stopniowo
zaczynają podejrzewać się nawzajem. Pośpiesznie uzbrajają się w prowizoryczną
broń, nie wiedząc co przyniesie przyszłość.
Policjant Surasak Jintana, który
mógłby rozwiązać zagadkę, także zostaje odcięty przez złą pogodę i musi czekać,
aż warunki atmosferyczne się poprawią, by dotrzeć na wyspę. Choć książka nie
trzyma w napięciu tak intensywnie jak niektóre klasyczne kryminały, jest lekka
i przyjemna w odbiorze, a tło egzotycznej Tajlandii stanowi piękną scenerię.
„Thai Crime. Zabójstwo w kraju
uśmiechu” może spodobać się fanom powieści podróżniczych, którzy chcą spróbować
kryminału, bo autorka w ciekawy sposób opisuje kulturę i krajobrazy Tajlandii.
Jedna z postaci wspomina powieść Agathy Christie „I nie było już nikogo”, i
można odnieść wrażenie, że autorka starała się stworzyć podobny klimat izolacji
i podejrzliwości. Książka przypadła mi do gustu i czekam z niecierpliwością na
kolejny tom, który ma rozgrywać się w Wietnamie.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz