Tytuł: "Portfel z ludzkiej skóry"
Autor:
Wydawnictwo: Prozami
Ilość stron: 424
Data wydania:
Moja ocena: 10/10
Szalony pościg na początku i
strzelanina na końcu, kontrowersyjny temat, niebanalny bohater - ta książka ma
to wszystko.
Wciąga od pierwszych stron i trzyma
w napięciu aż do finału.
Główny bohater to dokładnie taki
typ, jakiego lubię: moralnie niejednoznaczny, socjopata, ale stojący po stronie
porządku. Można by powiedzieć: chaotyczny dobry. Kosmos to policjant, który
stracił partnera na służbie i obecnie współpracuje z aspirant Martą Olszak,
policjantką i samotną matką rezolutnej dziewczynki. Z tą małą nie sposób się
nudzić, chociaż jej sytuacja rodzinna jest trudna. Czasem to, co dziewczynka
mówi czy rysuje, aż podnosi ciśnienie.
Już sam tytuł zapowiada
kontrowersyjny temat. Podczas wypadku z jednego z samochodów wypada portfel
wykonany z ludzkiej skóry, z rzęsami. Samo wyobrażenie jest makabryczne.
Wkrótce policja odkrywa, że ktoś przetrzymuje i wyzyskuje do pracy pewnego
mężczyznę. Trop prowadzi do współczesnej organizacji nazistowskiej, której
członkowie świetnie się maskują, udając zwyczajnych ludzi. Wciąż jednak
działają… w sposób absolutnie przerażający. I ten portfel nie jest jedynym
przedmiotem, który mrozi krew w żyłach.
Śledztwo kieruje bohaterów w
miejsce do złudzenia przypominające te z czasów drugiej wojny światowej. Autor
porusza też temat faktów historycznych: przypomina, że wiele znanych dziś marek
dorobiło się wtedy na ludzkiej krzywdzie. Interesy stały ponad prawem i
moralnością. Dziś niby mamy równość, ale bogaci nadal mogą więcej, a dobry
prawnik potrafi zdziałać cuda.
Postacie są bardzo charakterystyczne. Marta Olszak próbuje pogodzić służbę z opieką nad córką, co okazuje się niezwykle trudne.
W tle śledztwa inni policjanci z
Kłodzka walczą z nadciągającą falą powodziową: to realne, wielokrotnie
doświadczane przez to miasto zagrożenie. W tych okolicznościach Kosmos i Olszak
w pewnym momencie muszą działać sami. Oboje czasem naginają przepisy, ale
konsekwentnie podążają za własnym sumieniem.
Intryga, choć fikcyjna, wydaje
się przerażająco możliwa, zwłaszcza jeśli miałaby wsparcie kilku bogatych i
wpływowych osób.
Książkę czyta się świetnie od
początku do końca. Polecam!
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz