Tytuł: "Masculino"
Autor:
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 384
Data wydania: 22-02-2023
Moja ocena: 7/10
Tamara poznaje Włocha,
przedstawiającego się jako Masculino, podczas spotkania biznesowego. Niestety,
w tym samym hotelu mężczyzna załatwia także inne interesy i Tami staje się
mimowolnym świadkiem jednego z nich. Zobaczyła więcej niż powinna.
Masculino, a tak naprawdę
Adriano, który nie lubi swojego imienia, porywa dziewczynę do swojej
rezydencji. Ona ma być jego ozdobą i towarzyszyć mu na ważnym balu w Rosji. Tam
natrafiają na jego wroga numer jeden.
Tamara jest wyszczekana i
odważna. Buntuje się na każdym kroku, ale nie brak jej odrobiny rozwagi.
Potrafi ocenić sytuację i zamilknąć kiedy trzeba. Wyjątkiem jesr sytuacja gdy
zagrożone jest życie kogoś, kto jest jej bliski. Wtedy rzuca się do akcji bez
zastanowienia i może nieźle namieszać.
Masculino od początku pociąga
Tamarę, choć dziewczyna czuje, że to bez sensu i sama się przed tym broni.
Przeciągają się i odpychają
jednocześnie. Adriano jest dla Tami dość oschły i nieprzyjemny, z wyjątkiem
momentów gdy próbuje się do niej zbliżyć. Bawią go jej groźby.
Po pewnym czasie dziewczyna już
nie wie czy chce uciekać czy zostać.
Próbuje wrócić do starego życia,
ale ciągle ma w pamięci Włocha. Wtedy dostaje wiadomość, która może zmienić
bieg wydarzeń.
"Masculino" to typowy
romans mafijny. Nie ma tu jakichś większych zaskoczeń, ale czyta się lekko i
przyjemnie. Polubiłam Josie, Sylvię i Gerdę, należące do rodziny Masculo.
Niewymagająca lektura na wieczór.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz