Tytuł: "Wiedźma z Bronaczowa"
Autor:
Wydawnictwo: Evil Pixel
Ilość stron: 570
Data wydania: 01-01-2021
Booktour: Czytam dla przyjemności
Moja ocena: 7/10
Jankę widzimy gdy okrzyknięta
wiedźmą ucieka z trójką dzieci przez las. Schronienie znajduje w domu księdza
Wawrzyńca, który szczęśliwie dla niej nie wierzy w wiejskie zabobony.
Mieszkańcy Radziszowa każde nieszczęście zrzucają na wiedźmy. Zdaje im się, że
wilkołaki żyją po lasach. Prości, niewykształceni ludzie szukają zła nie tam gdzie
ono faktycznie występuje.
Kolejnymi bohaterami są dzieci
krakowskiego kata, Bartek i Rzepka. Dziewczyna wie, że z racji pochodzenia nie
będzie jej dane wyjść za mąż i mieć własnych dzieci a bardzo by chciała.
Poznaje króla Kazimierza, który traktuje innych bez wyższości, jak równych
sobie. Zakochuje się z nim, choć wie, że to beznadziejne uczucie. Razem
wyjeżdżają zwiedzić okolice.
Poznajemy też Jemiołkę, córkę
karczmarza, w której zadurzył się Bartek, lecz nie ma nadziei, że ojciec
dziewczyny zgodzi się na ich małżeństwo. Wszak różni ich stan społeczny.
Autorka zaciekawia czytelnika,
podsuwając tropy wilkołaków i wiedźm. Można się zastanawiać czy rzeczywiście
mają tam miejsce jakieś uroki.
Wszyscy mieszkańcy jednej wsi
umierają a ich psy zostają zabite. Miejscowi krzyczą, że to na pewno sprawka
czarownicy.
Głosami rozsądku są ksiądz i
król. Mają większą wiedzę o świecie niż chłopi i podejrzewają, że to dzieło
ludzi, nie diabłów.
Po rewelacyjnej "Baśni o
Wilczej Dolinie" spodziewałam się kolejnej uczty czytelniczej, tymczasem
po ciekawym początku czytało mi się coraz ciężej. Brak dynamicznej akcji.
Obserwujemy życie wsi, kolejne wydarzenia, które mogą być dziełem wiedźmy lub
człowieka o złych intencjach.
Ciekawy był wątek odnalezionych w
lesie dzieci. To tam kryła się bestia, zdolna do uwięzienia i wykorzystywania
słabszych. Jednego z odnalezionych wyparł się własny ojciec, bo nie chciał
takiego syna. Staszek na skutek przeżyć stracił mowę i był zbyt osłabiony, by
poruszać się o własnych siłach. Zaopiekowała się nim... Janka,
"wiedźma".
Dzieci grają dużą rolę w powieści,
nawet gdy nie mówią wiele, jak upośledzona Rozalka. Ich obecność ociepla
atmosferę.
Książka była ciekawa, choć akcja
zanadto rozwleczona. Ta cegiełka ma 570 stron a ze względu na nietypowy styl i
język może zmęczyć. Mimo to nie żałuję, że ją przeczytałam.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz