poniedziałek, 1 września 2025

Marta Nowik "Dotknij nieba"

Tytuł: "Dotknij nieba"

Autor: Marta Nowik

Wydawnictwo: Szara Godzina

Ilość stron: 288

Data wydania: 11-04-2025

Moja ocena: 7/10

 

Czasem serce jest tak delikatne, że świat rani je na każdym kroku, a mimo to wciąż potrafi kochać, pomagać i marzyć - taką właśnie siłę niesie Malwina w "Dotknij nieba" Marty Nowik.

„Dotknij nieba” to poruszająca opowieść o Malwinie, kobiecie niezwykle wrażliwej, empatycznej, która nie potrafi przejść obojętnie obok ludzkiego cierpienia. Każde słowo i każdy gest trafiają do niej głęboko, a jej serce chłonie emocje innych, jakby były jej własnymi. Ta delikatność czyni ją aniołem dla wielu, ale bywa też jej przekleństwem. Malwina nie potrafi odmawiać, ani w pracy, ani w relacjach osobistych, przez co łatwo staje się ofiarą cudzych oczekiwań. Wypalenie zawodowe, trudne doświadczenia uczuciowe i brak wsparcia ze strony matki prowadzą ją do depresji i poważnego kryzysu zdrowotnego.

Wyjazd nad morze staje się dla Malwiny próbą odzyskania równowagi i odbudowania siebie. Jednak życie nie pozwala jej odetchnąć tak łatwo. Na swojej drodze spotyka ludzi, którzy zmieniają jej codzienność: bezdomną staruszkę i jej przyjaciela, którym nie potrafi odmówić pomocy; zrzędliwą, starszą panią, którą otacza opieką i która niespodziewanie staje się jej bliska; a także syna tej kobiety, który dzięki niej zyskał szansę odbudowania zerwanej przyjaźni. Te spotkania dają obu stronom wiele dobrego.

Zupełnie inny obraz odsłania jej były szef, z którym łączyła ją kiedyś relacja. Mężczyzna chce odzyskać Malwinę, ale pewne wydarzenie podczas wspólnego spaceru pokazuje jego prawdziwą twarz i uświadamia jej, jak bardzo ich światy się różnią.

Wśród tych wszystkich emocji w życiu Malwiny pojawia się Gabriel, który początkowo wydaje się przypadkowym znajomym, lecz szybko staje się kimś wyjątkowym. Ich relacja rozwija się powoli, delikatnie, naznaczona doświadczeniami, które każde z nich nosi w sercu. Dzięki niemu Malwina zaczyna wierzyć, że nawet po bolesnych rozczarowaniach można jeszcze otworzyć się na miłość.

Marta Nowik stworzyła książkę pełną emocji, trudnych wyborów i poruszających spotkań. To opowieść o sile i słabości, o samotności, która boli, i o wrażliwości, która bywa zarówno darem, jak i ciężarem.

„Dotknij nieba” to historia o odnajdywaniu siebie na nowo, o marzeniach, które czasem spełniają się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Jeff VanderMeer "Afirmacja"

Tytuł: "Afirmacja"

Cykl: Southern Reach, tom 3

Autor: Jeff VanderMeer

Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem

Ilość stron: 304

Data wydania: 13-08-2025

Moja ocena: 10/10

 

Lektura tej książki jest jak wędrówka przez sen, z którego nie sposób się wybudzić. Fascynująca, ale i wymagająca, zmusza, by porzucić logikę i oddać się strumieniowi wizji, podszeptów i nieuchwytnych znaczeń. Southern Reach wysyłało swoje wyprawy w głąb tajemniczego terroir, ale teraz wydaje się, że to Strefa X wyruszyła na ekspedycję: na spotkanie ludzkich granic poznania.

To nie była jedenasta wyprawa. Ani dwunasta. Stos dzienników znalezionych w latarni morskiej mówi więcej niż wszystkie raporty agencji. Kolejne „jedenaste” ekspedycje, kolejne próby zakamuflowania prawdy. Ilu ich już było? Ilu wróciło? Ilu wróciło naprawdę?

Ochotnicy, którzy zgłaszali się do programu, wierzyli, że wiedzą, na co się piszą. A może tylko tak im się wydawało? Southern Reach nazywało to „identyfikacją, indoktrynacją, wzmocnieniem i rozlokowaniem”, ale w samej Strefie proces ten ma zupełnie inne imię: „objawienie, zarażenie, przytłoczenie i opętanie”.

Strefa X jest jak byt spoza świata. Nie daje się zrozumieć. Jej obrazy majaczą na granicy percepcji. Rozsadza umysły, przesyła wizje z innych czasów, z innych miejsc. A gdy się rozszerza, wraz z nią rozlewa się szaleństwo.

Przybysze muszą zaufać sobie nawzajem: nie tylko po to, by przeżyć, ale by ktoś drugi potwierdził, że rzeczywistość, której doświadczają, jeszcze istnieje. Bo Strefa zmienia każdego, kto odważy się do niej wejść. Ci, którzy wracają, przynoszą w sobie coś obcego: chorobę, ślady innego życia, pytanie, czy nadal są sobą, czy może są już tylko kopią stworzoną przez Strefę: odbiciem w jej nieprzeniknionym organizmie.

„Afirmacja” pozwala zajrzeć w kilka punktów tej rozbitej rzeczywistości. Są uczestnicy obecnej ekspedycji, którzy znaleźli się w Strefie wbrew własnej woli. Jest dyrektorka, której historię narrator opowiada wprost, jakby mówił do niej z głębi pamięci. I jest on: latarnik Saul, człowiek, od którego wszystko się zaczęło. Dotknął czegoś, co zamigotało na granicy wzroku, i nie zniknęło, ale zostało w nim. Początkowo tylko gorączką, którą zlekceważono, ale potem… w barze, gdy coś z niego się wydostało, świat zmienił się nieodwracalnie.

W tej części Ptasi Duch i Kontroler, dawni przeciwnicy, stają ramię w ramię wobec czegoś, co jest większe od nich obojga. Strefa nie daje wytchnienia. Wciąga, przenika, pochłania.

Sądziłam, że tym razem autor zdradzi sekrety Strefy X. Że odsłoni choć fragment prawdy. A jednak nie: odpowiedzi nadal wymykają się jak piasek przesypujący się między palcami. Ale to piękno tej książki: VanderMeer pisze językiem, w którym każdy detal ma wagę, każde słowo jest tropem, który może prowadzić wszędzie albo donikąd.

Cieszy mnie powrót do samej Strefy, do tego miejsca spaczonego nieludzkim pierwiastkiem, może boskim, który przekazał latarnikowi pierwsze, nawiedzające go słowa. Te same, które później Pełzacz wypisywał na ścianach wieży - tunelu - „anomalii topograficznej”.

„Afirmacja” jest jak dziwny sen. Są momenty olśnień, gdy w ułamku sekundy czujemy, że wiemy, czym jest Strefa, dlaczego jest, po co przyszła. Jak zrozumienie nocnych majaków pojawiające się na granicy snu i jawy. A potem ten sens znika, ulatuje, zostawiając nas w mroku domysłów. Może ostatni tom wreszcie pozwoli zatrzymać tę myśl na dłużej. A może nie. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Krzysztof Piersa "Riese. Tajemnica Gór Sowich"

Tytuł:  "Riese. Tajemnica Gór Sowich"

Autor: Krzysztof Piersa

Wydawnictwo: Initium

Ilość stron: 376

Data wydania: 04-06-2025

Moja ocena: 7/10

 

Już w pierwszej scenie książki adrenalina skacze: nadjeżdża pociąg, a na torach leży związany człowiek. Obraz rodem z klasycznych westernów, tylko że tu nie ma szans na brawurowy ratunek w ostatniej sekundzie. Gdy w Wałbrzychu dochodzi do kolejnych brutalnych zbrodni, mieszkańcy zaczynają mówić o seryjnym mordercy, a strach ogarnia całe miasto.

Do akcji wkracza nietypowa grupa bohaterów. Kornelia - policjantka prowadząca śledztwo - staje przed zadaniem odkrycia tożsamości zabójcy, podczas gdy Tomek i Brain zagłębiają się w mroczne tajemnice kompleksu Riese oraz legendę o złotym pociągu. Autor umiejętnie splata ze sobą wątki kryminalne, historyczne i przygodowe, tworząc mieszankę, która wciąga czytelnika w sam środek Dolnego Śląska, pełnego zagadek i niewyjaśnionych sekretów.

Krzysztof Piersa łączy fakty historyczne z teoriami spiskowymi, nie stroniąc od lokalnych legend i atmosfery tajemnicy. Klimat Gór Sowich jest niemal namacalny: ciemne tunele, opuszczone korytarze i niedokończone projekty z czasów II wojny światowej sprawiają, że podczas lektury łatwo poczuć dreszcz niepokoju.

To kolejna przygoda Tomka, Braina i Kornelii po „Bursztynowej Komnacie”, ale jeśli nie znacie poprzedniej części, spokojnie możecie zacząć od tej. Powieść spodoba się fanom książek przygodowych z historią w tle oraz tym, którzy lubią, gdy współczesna fabuła splata się z zagadkami z przeszłości.

A co ze złotym pociągiem? Tego dowiecie się sami… 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Iwona Kienzler "Harry. Książę niepokorny"

Tytuł: "Harry. Książę niepokorny"

Autor: Iwona Kienzler

Wydawnictwo: Bellona

Ilość stron: 480

Data wydania: 25-10-2023

Moja ocena: 5/10

 

Książka Iwony Kienzler to biografia księcia Harry’ego, członka brytyjskiej rodziny królewskiej, drugiego w kolejce do tronu. Autorka prowadzi czytelnika przez życie Harry’ego od jego dzieciństwa, przez młodość, aż po czasy współczesne.

Na początku poznajemy kulisy wychowania Harry’ego i Williama. Kienzler korzysta tu ze wspomnień byłej służącej z domu Windsorów, która opublikowała własne pamiętniki. Na ich podstawie autorka próbuje odtworzyć warunki dorastania książąt oraz zarysować ich psychikę.

Dalsza część książki prowadzi nas do okresu dorosłości Harry’ego, ze szczególnym uwzględnieniem jego służby wojskowej. Ten etap życia wyraźnie mu odpowiadał: nie przeszkadzały mu spartańskie warunki, a w działaniach terenowych świetnie się sprawdzał. Niestety, ze względu na swoje pochodzenie został odsunięty od bezpośredniego udziału w akcjach bojowych, gdyż jego obecność stanowiłaby zbyt duże zagrożenie zarówno dla niego, jak i dla innych żołnierzy. W tym fragmencie autorka odwołuje się także do wspomnień samego księcia, zawartych w jego autobiografii „Ten drugi”.

Następnie poznajemy Harry’ego jako playboya, który przez lata spotykał się z różnymi kobietami, aż do czasu, gdy jego życie zmieniło się za sprawą Meghan Markle - aktorki znanej z roli Rachel Zane w serialu „W garniturach”. Meghan zawróciła mu w głowie do tego stopnia, że przestał interesować się innymi kobietami. Ich historia przypomina gotowy scenariusz romansu, w którym młody książę zostaje „usidlony” przez piękną, charyzmatyczną kobietę. W tej części autorka często odwołuje się do innych publikacji, a także do serialu dokumentalnego Netfliksa „Harry i Meghan”.

Trzeba jednak zaznaczyć, że Kienzler nie przedstawia bohaterów w szczególnie korzystnym świetle. Harry jawi się jako osoba chimeryczna, o kruchej psychice, natomiast Meghan ukazana jest jako ambitna i bezwzględna kobieta, skupiona przede wszystkim na realizacji własnych celów, nierzadko kosztem dawnych przyjaźni. Oboje sprawiają wrażenie osób o narcystycznych cechach, dążących do podporządkowania sobie otoczenia, nawet za cenę opuszczenia rodziny królewskiej, co znalazło swoje odzwierciedlenie w głośnym „Megxicie”.

Muszę przyznać, że książka nie sprawiła, bym polubiła Harry’ego czy Meghan ani bym lepiej ich zrozumiała. Liczyłam, że biografia pozwoli mi spojrzeć na brytyjską rodzinę królewską z większą fascynacją, tymczasem efekt był wręcz odwrotny. Widać wyraźnie, że „royalsi” dobierają przyszłych członków rodziny królewskiej przede wszystkim pod kątem wizerunkowym i zgodności z protokołem. Autorka wspomina m.in. o przypadkach, gdy potencjalni partnerzy byli odrzucani ze względu na zbyt kontrowersyjne cechy czy preferencje, a Meghan, dzięki swojemu pochodzeniu z rodziny o mieszanym dziedzictwie etnicznym, otrzymała przychylność królowej. Zwraca to uwagę na fakt, że charakter osoby schodzi na dalszy plan, gdyż ważniejszy jest obraz rodziny królewskiej w oczach opinii publicznej.

Harry i Meghan kreują się na osoby poszkodowane przez los, podczas gdy należą do jednych z najbardziej uprzywilejowanych ludzi na świecie i mają ogromne możliwości realizacji swoich planów. Trudno więc traktować ich opowieść o cierpieniu bez pewnej dozy sceptycyzmu.

Czy po przeczytaniu tej biografii chciałabym poznać Harry’ego i Meghan osobiście? Zdecydowanie nie. Wizerunek, jaki wyłania się z książki, sprawia, że są to osoby, od których wolałabym trzymać się na dystans.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Lucy Foley "Sekret rezydencji"

Tytuł: "Sekret rezydencji"

Autor: Lucy Foley

Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona

Ilość stron: 464

Data wydania: 26-03-2025

Moja ocena: 6/10

 

W samym sercu dzikich lasów powstaje luksusowa rezydencja, reklamowana przez swoją właścicielkę jako miejsce wyjątkowe, pełne spokoju i harmonii. Piękna, bogata kobieta odziewa się w powiewne lny, popija zdrowotne koktajle i kreuje wizerunek idealnej gospodyni. Bardzo dba o pozory, ukrywając swoją prawdziwą naturę za perfekcyjnym uśmiechem. Tylko czasami, w chwilach silnych emocji lub miłosnych uniesień, pozwala sobie na utratę kontroli i wtedy zza maski wyłania się ktoś zupełnie inny.

Jednak jej wizja ośrodka szybko zderza się z rzeczywistością: miejscowi nie akceptują intruzów. Konflikt narasta. Właścicielka nie znosi grup młodzieży przechodzących przez „jej ziemię”, choć to oni mieszkali tu od zawsze. Nakazuje swojemu pracownikowi przepędzać ich z plaży i lasów, co jeszcze bardziej podsyca ich wrogość. W dniu otwarcia rezydencji sytuacja wymyka się spod kontroli, a eskalacja konfliktu prowadzi do tragedii.

Nad wszystkim unosi się cień lokalnej legendy o ptakach. Starszy mieszkaniec ostrzega: „tylko nie drażnij ptaków”. Ale czy chodzi o prawdziwe stworzenia, czy może o coś znacznie mroczniejszego? Goście rezydencji widują zakapturzone postacie w lesie, lecz świadkowie byli pod wpływem substancji mogących zaburzać postrzeganie rzeczywistości. Co jest prawdą, a co złudzeniem?

Jedną z uczestniczek otwarcia jest kobieta znająca właścicielkę z czasów młodości. Pamięta ich nastoletnie lata. Wtedy bogata dziewczyna nazywała "wróblem" uboższą koleżankę, która trzymała się z jej grupą. Wydarzenia sprzed lat wracają, rzucając długi cień na teraźniejszość.

Lucy Foley prowadzi narrację z kilku perspektyw, przeplatając teraźniejszość z retrospekcjami. Pomocne okazują się fragmenty dziennika jednej z postaci, stopniowo odsłaniające prawdę o dawnej zbrodni. Postaci jest wiele, a ich charaktery nie są zbyt mocno zarysowane, przez co początkowo łatwo się pogubić. Jednak wraz z rozwojem fabuły elementy układanki powoli wskakują na swoje miejsce.

Mocnym punktem powieści jest mroczna atmosfera i wątek lokalnej legendy. Tajemnice właścicieli, gości i pracowników splatają się z sekretem otaczającego rezydencję lasu, tworząc misterną sieć powiązań. To opowieść o winie, dawnych krzywdach i zemście, która, niczym ptaki z legendy, spada na tych, którzy ośmielili się zakłócić spokój tego miejsca.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

Katarzyna Romanowska "His Obsession"

Tytuł: "His Obsession"

Cykl: Obsession, tom 1

Autor: Katarzyna Romanowska

Wydawnictwo: Wydawnictwo Pióro Marzeń

Ilość stron: 535

Data wydania: 20-06-2025

Moja ocena: 10/10

 

To nie jest historia miłosna. To opowieść o jednostronnej, chorobliwej obsesji.

Jonathan Blackwood to wysoko postawiony funkcjonariusz amerykańskich służb specjalnych, syn wpływowej polityk. Pochodzi z rodziny o ogromnych koneksjach, ale sam również jest potężnym człowiekiem: bogatym, niebezpiecznym i przyzwyczajonym do tego, że dostaje wszystko, czego zapragnie. Wszelki sprzeciw brutalnie tłumi. Już na pierwszych stronach widzimy, jak prowadzi przesłuchania: bezlitośnie, chłodno, bez cienia skrupułów.

Kate, polska studentka, nie spodziewa się, że drobny akt dobroci - pomoc nieznajomemu, którego pies zachorował - sprowadzi na nią koszmar. Od tej chwili Jon staje się jej cieniem. Nie obchodzi go, że dziewczyna ma narzeczonego, dziecko i własne plany na przyszłość. On chce ją posiąść, traktując jak swoją własność, jak piękną, posłuszną zabawkę.

Podstępem i manipulacją doprowadza do jej wyjazdu do Stanów. Tam Kate wpada prosto w jego sidła. Jon używa szantażu, gróźb i wymuszeń, on nigdy nie prosi, on żąda. Co prawda, trzyma się swoich umów i ma swój własny „kodeks honorowy”, ale to wcale nie czyni go mniej przerażającym.

Podziwiam niezłomną determinację Kate. Cały czas walczy o siebie i swoich bliskich, choć każdy jej krok jest obserwowany, a każda próba sprzeciwu brutalnie karana. To cud, że jeszcze nie załamała się psychicznie po tym, co przechodzi od miesięcy. Dziwię się wręcz, że jej przyjaciółka, różowowłosa Gabi, wciąż przy niej trwa, bo po tym wszystkim, co ją spotkało mogłaby mieć do niej żal, a jednak wspiera ją bezwarunkowo.

Jon jest niereformowalny. W wielu książkach spotykamy bohaterów, którzy pod wpływem uczuć miękną, zmieniają swoje poglądy, uczą się kochać. Tutaj tak nie jest. Jon nie potrafi kochać. Nie rozumie tego uczucia, nie akceptuje go. Dziwi się nawet, że Kate tęskni za rodziną, jakby samą siłą swojej woli mógł zmusić ją do odwzajemnienia uczuć. To rasowy psychopata, a ona staje się jego więźniem.

Czytając, czułam strach Kate i wściekłość Jona. W głowie układałam dla niej niezliczone plany ucieczki, ściskałam kciuki, gdy próbowała mu się wymknąć. Na próżno. On jest zbyt potężny, zbyt wpływowy, w swoim świecie jest nie do pokonania. Przyszłość Kate nie rysuje się różowo.

A zakończenie… Potrzebuję drugiej części, natychmiast!


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

Danuta Chlupowa "Słoneczne tarasy"

Tytuł: "Słoneczne tarasy"

Cykl: Pielęgniarki, tom 1

Autor: Danuta Chlupowa

Wydawnictwo: Książnica

Ilość stron: 320

Data wydania:  12-03-2025

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 9/10

 

„Słoneczne tarasy” Danuty Chlupowej to kolejna książka przeczytana w booktour u @czytamdlaprzyjemnosci i kolejna powieść autorki, która wciągnęła mnie w realia dawnego świata. Cała historia zaczyna się w 1928 roku, kiedy młodziutka Joasia Kasperska wraz z matką, po śmierci ojca, trafia do domu wuja i ciotki. Bezdzietna para, która nie doczekała się własnych dzieci, otacza dziewczynę opieką, podczas gdy jej matka zdaje się wycofywać, jakby oddawała córkę na wychowanie w zamian za utrzymanie.

W miarę jak Asia dorasta, zmienia się jej ciało, a wraz z nim rośnie zainteresowanie wujka i sposób, w jaki ją obejmuje. Utalentowana plastycznie dziewczyna zaczyna studia na ASP, ale przez przypadek trafia z przyjaciółką do szkoły pielęgniarskiej. Gdy dowiaduje się, że internat jest tam obowiązkowy, postanawia zmienić kierunek kształcenia, by być dalej od wuja. Najgorsze jest to, że zarówno matka Joasi, jak i ciotka doskonale wiedziały o nieczystych zamiarach pana domu i przymykały na nie oko, podczas gdy on sam uważał, że nikomu nie robi krzywdy. Asia słusznie szukała drogi ucieczki, pozbawiona wsparcia w domu.

Po zakończeniu nauki Joanna decyduje się wyjechać jak najdalej od domu wuja i ciotki, przyjmując ofertę pracy w sanatorium gruźliczym w Istebnej. Trafia tam wiele dzieci z górniczych rodzin. Z jedną z dziewczynek, podobnie jak ona utalentowaną plastycznie, Joasia nawiązuje silną, niemal siostrzaną więź. Dzieci w sanatorium spędzały często całe lata na leczeniu, a jedna z odmian choroby - gruźlica kości - skazywała je na życie w gipsie. Tytułowe „słoneczne tarasy” służyły do łapania promieni słonecznych, co miało wspomagać leczenie. Ośrodek położony był wśród pięknych gór, a widok ten dawał otuchę zarówno dzieciom, jak i pielęgniarkom.

Autorka pięknie oddaje realia epoki międzywojennej w Polsce, wplatając w fabułę fikcyjne wątki, ale opowiadając też o prawdziwych postaciach, takich jak Jadwiga Dobrzyńska, pierwsza w Polsce kobieta-architekt. Dzięki szczegółowym opisom pracy pielęgniarek i otoczenia czułam się jakbym tam była, odczuwałam strach i tęsknotę dzieci oddzielonych od rodzin oraz realną groźbę wojny wiszącą nad Polską. Powieść kończy się w 1940 roku, po wybuchu wojny, a autorka wspomina również podział części Polski z dawną Czechosłowacją.

Historia jest mi bliska również z powodów osobistych: moja mama ukończyła kiedyś studium pielęgniarskie i zastanawiałam się, czy jej praca wyglądała podobnie. Jedynym drobnym minusem może być użycie w niektórych fragmentach gwary śląskiej: z jednej strony uwiarygadnia fabułę, ale niektórym czytelnikom może sprawić trudność. Niektórych słów trzeba się domyślić, inne zaś autorka wyjaśnia w przypisach.

„Słoneczne tarasy” to wciągająca i pełna emocji powieść historyczna, która ukazuje zarówno piękno, jak i trudności życia w międzywojennej Polsce, a także siłę kobiet w obliczu zagrożeń i niesprawiedliwości.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko