Tytuł: "Orzeł Biały"
Cykl: Orzeł Biały, tom 1
Autor:
Wydawnictwo: Warbook
Ilość stron: 592
Data wydania: 09-10-2024
Moja ocena: 7/10
„Orzeł biały” Marcina Sergiusza
Przybyłka to postapokaliptyczna saga, w której pogańska Polska jest ostatnią
ostoją ludzkości. Chroniona przez dzielnych wojów z elitarnego oddziału Orzeł
Biały, staje się twierdzą, która musi stawić czoła hordom zielonoskórych orków
- zmutowanych ludzi, będących efektem katastrofalnego eksperymentu.
Wszystko zaczęło się od cudownego
leku N-gen, który miał zatrzymać proces starzenia. Zamiast tego zamienił ludzi
w krwiożercze, brutalne bestie: zielonych orków, zwanych Grunami. Od tego
momentu świat pogrążył się w chaosie, a Polska, trzymająca się swoich dawnych,
pogańskich korzeni, stała się ostatnim bastionem cywilizacji.
Powieść jest pełna akcji i
absurdalnego humoru. Autor nie szczędzi bijatyk, wulgaryzmów, krwi: czerwonej i
seledynowej, ani dosadnych opisów, również tych związanych z sek*sem. Jednak w
tej brutalności jest sporo przerysowanego komizmu: dialogi są celowo
„mięsiste”, bohaterowie rzucają ciętymi ripostami, a absurd miesza się z
epickimi starciami. Początkowo można czuć się przytłoczonym tą stylistyką, ale
szybko okazuje się, że w chaosie kryje się pomysłowa satyra na współczesność.
Przybyłek często bawi się
popkulturą i odnosi do znanych postaci lekko zmieniając nazwiska, ale łatwo
odgadnąć, o kogo chodzi. To daje dodatkową frajdę podczas czytania.
Choć początkowo jest „tylko” wulgarnie i śmiesznie, z czasem zaczynamy lepiej poznawać bohaterów i… zaczyna zależeć nam na ich losach. To sprawia, że każda śmierć w tej książce boli a tru*pów jest naprawdę sporo. Lepiej się nie przywiązywać, bo Przybyłek nie oszczędza nikogo.
W tle dynamicznej akcji autor
przemyca kilka ważnych przesłań: pokazuje, jak istotna jest praca zespołowa,
jak ważne jest dbanie o sprzęt i ludzi oraz że naiwna wiara w zewnętrzną pomoc
może skończyć się tragicznie.
„Orzeł biały” to książka, która
nie jest dla każdego ze względu na wysoki poziom wulgaryzmów, brutalności i
dosadnego humoru. Jednak jeśli lubisz postapo w krzywym zwierciadle, pełne
krwawej akcji, rubasznego żartu i bohaterów z pazurem, saga Marcina Przybyłka
może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz