Tytuł:
Autor:
Wydawnictwo: Oblicza
Ilość stron: 430
Data wydania: 09-06-2023
Moja ocena: 8/10
Ruby nie planowała wypoczynku w
Wilkasy Spa, a już na pewno nie w rytmie przebojów z Dirty Dancing. To był
prezent od przyjaciółek, Izy i Tiny. Po tym jak Ruby na antenie radia
zwymyślała swojego byłego narzeczonego, szefowa zaproponowała jej chwilę
przerwy. Słusznie uznała, że lepiej odsunąć niezrównoważoną pracownicę od
mikrofonu. Kobieta miała więc wolną drogę na Mazury.
Ruby nigdy nie chciała być Baby a
to na nią wskazał los. Od tej pory powinna trzymać się scenariusza, tymczasem
myli owoce i zalicza kolejne wpadki, aż do najbardziej spektakularnej, z czapką
Michała.
Właścicielka ośrodka, Lidia,
podejrzewa, że w okolicy czai się jakiś przedstawiciel mediów, który chce
storpedować jej pracę. Hotel z turnusami tematycznymi jest jej spełnionym
marzeniem. Dirty Dancing to film, który dawał jej pocieszenie w trudnych
czasach, gdy była żoną Richarda. Lidia marzy o swoim Johnnym, nie widząc starań
wiernego Romana, który z miłości do niej nawet nauczył się tańczyć.
Odtwarzający rolę Johnnego Aleks,
syn właścicielki, nie jest do końca zadowolony ze swojej roli. Marzy mu się coś
ambitniejszego. On także podejrzewa Ruby o najgorsze. Co to za fanka, która nie
zna swojej roli? Wiele kobiet z chęcią zajęłoby jej miejsce.
Dirty Dancing to także ulubiony
film Izy i Tina. Niestety ich prezent okazał się niewypałem, bo Roby nie
podziela ich zamiłowania do tej produkcji.
Jak to się skończy? Czy grupa
zniechęconych osób może odnieść sukces? Tym bardziej gdy w pobliżu czai się
prawdziwy wróg?
Spodziewałam się lekkiej lektury
i to dostałam. Nie oczekiwałam, że przywiążę się do bohaterów. Każdy z nich ma
swoją historię, pomimo że odgrywają inne role. Uprzyjemniają pobyt gościom
Wilkasy Spa, jednocześnie walcząc z własnymi problemami.
Podczas czytania przypominałam
sobie sceny z filmu, ale też kibicowałam Ruby, Aleksowi, Lidii i Romanowi.
Książka jest mądra, chwilami wzruszająca, w dodatku akcja rozgrywa się w
miejscu gdzie spędziłam kiedyś wakacje i poza jedną sytuacją, gdy musiałam
uciekać przed wściekłymi mrówkami, dobrze je wspominam. Polecam tę książkę,
tylko nie zapomnijcie przed przeczytaniem obejrzeć Dirty Dancing.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz