sobota, 16 kwietnia 2022

Ashley Audrain "Odruch"

Tytuł: "Odruch"

Autor: Ashley Audrain

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ilość stron: 368

Data wydania: 26-01-2021

Moja ocena: 9/10


"Wiesz, wielu rzeczy w sobie nie możemy zmienić, tacy się rodzimy. Ale na niektóre wpływają nasze doświadczenia. Jak inni ludzie nas traktują. Jacy się przez to czujemy."

 

Blythe Connor marzy o szczęśliwej rodzinie, której sama nie miała. Chce ją stworzyć z Foxem. Kiedy rodzi się ich córka, Violet, Blythe stara się być jak najlepszą matką, lecz nie potrafi poczuć więzi z córką. Sama została opuszczona przez matkę, Cecilię, która z kolei była chowana zimną ręką przez swoją matkę, Ettę. Jedna z nich odeszła, druga popełniła samobójstwo. Teraz Blythe stara się przezwyciężyć rodzinne fatum.

Violet jest inna niż większość dzieci. Bardzo przywiązana do ojca, wobec matki chłodna i zdystansowana. Czy dziecko może być złe? Czy córka Blythe byłaby w stanie wyrządzić komuś krzywdę? Potrafisz sobie wyobrazić, że boisz się własnego dziecka?

Przez Violet stosunki pomiędzy jej rodzicami się pogarszają. Fox jest typowym mężem, który traktuje swoją żonę protekcjonalnie. Twierdzi, że to w niej tkwi problem, to ona przesadza, jest przemęczona opieką nad maluchem i coś sobie uroiła.

Córeczka jest wobec tatusia słodka jak cukierek. 🍭 Przecież kilkulatka nie byłby w stanie manipulować rodzicami, prawda?

Prawdą jest także, że około 1% społeczeństwa to urodzeni psychopaci. Ryzyko, że Violet jest jedną z nich, jest znikome, ale istnieje.

Kiedy na świat przychodzi Sam Blythe jest wniebowzięta. Od razu czuje matczyną więź z synkiem. Jego siostra z początku zdaje się akceptować nowego lokatora rodzinnego domu, lecz pewnego dnia stwierdza, że Sammy jej się znudził.

Szczęście można sobie urodzić, ale można też je stracić. Czasem wystarczy chwila, by zmieniło się całe życie.

"To był po prostu straszny, nieprawdopodobny wypadek." Czy na pewno?

"Odruch" to rewelacyjny thriller psychologiczny. Od dawna coś mnie przyciągało do tej książki. Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że będzie dobra, i nie pomyliłam się. Żałuję, że to jedyna książka tej autorki, bo chętnie przeczytałabym więcej.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz