czwartek, 7 kwietnia 2022

Urszula Gajdowska "Zadziorna baronówna"

Tytuł: "Zadziorna barownówna"

Autor: Urszula Gajdowska

Wydawnictwo: Szara Godzina

Ilość stron: 384

Data wydania: 10-06-2021

Moja ocena: 7/10


Sabina Ostrowska, w wieku 25 lat kobieta niezamężna, uchodzi w towarzystwie za starą pannę. Choć nie brak jej urody i ma dobre pochodzenie, skutecznie odstrasza zalotników swoim ciętym językiem.

Sabina jest inteligentną kobietą, nie godzącą się na nierówne traktowanie ze względu na płeć.

Jest ambitna i nudzą ją spotkania towarzyskie oraz bale. We współczesnym świecie pewnie byłaby uznaną panią detektyw, gdyż jest spostrzegawcza i umiejętnie łączy fakty.

Po długich namowach jej ojciec zgadza się dopuścić ją do swoich spraw, lecz wysyła za nią anioła stróża - Wiktora Godlewskiego.

Jego obecność pomogła uchronić ją od kłopotów, lecz dziewczyna jest zawiedziona, że nie pozwolono jej na samodzielną akcję szpiegowską.

Wiktor jest pierwszym mężczyzną, który nie próbuje jej się przypodobać tanimi komplementami, lecz odpłaca pięknym za nadobne. Wiele ich łączy, choć może sami tego nie dostrzegają.

Sabina dostaje kolejne zadanie - ma zorganizować wystawę kolekcji ram i obrazów swojej matki. Gdy ktoś podejmuje próbę kradzieży niektórych dzieł na jaw wychodzą fakty na temat pochodzenia Wiktora. Komuś bardzo zależy, by ukryć prawdę.

Sabina i Wiktor wspólnie próbują odkryć tajemnicę z przeszłości, do której kluczem jest pewien obraz i znamię. Podczas tej współpracy będą mieli okazję lepiej się poznać i być może polubić a nawet pokochać.

Czy Sabina zyska szansę na szczęście u boku mężczyzny, który ją zrozumie i nie będzie próbował ograniczać?

Dziewczyna z pewnością wyprzedziła czasy, w których żyła, spętana konwenansami. Była feministką w świecie, który kobiety traktował wyłącznie jako ozdoby, ewentualnie zdatne do rodzenia dzieci, a nie do pracy zawodowej.

Polubiłam się z bohaterami tej opowieści. Jedynym co mi przeszkadzało były dość szczegółowe opisy strojów z epoki oraz długie rozważania Sabiny i Wiktora. Zwalniało to akcję, w której nie brakowało zabawnych i niebezpiecznych perypetii.

Dziękuję autorce za możliwość przeczytania powieści.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz