piątek, 29 października 2021

Ewa Pirce "Ktoś taki jak ty"

Tytuł: "Ktoś taki jak ty"

Autor: Ewa Pirce

Wydawnictwo: Plectrum

Ilość stron: 414

Data wydania: 30-09-2021

Moja ocena: 9/10


"Zaufaj złotemu kolibrowi i ukryj się, gdy waleczny lew pożerać będzie węża."


Taką przepowiednię usłyszała Luisina na parkingu przed Walmartem, gdzie poznała Patricka.

On - agent sportowy, biznesmen, sztywniak bez serca.

Ona - pełna meksykańskiego temperamentu kobieta, która przyjechała do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu brata.

Patrick przeżywa właśnie najgorszy kryzys w swoim życiu a Luisina spadła mu jak z nieba. Jak wyjątkowo charakterny anioł, który potrafi ustawić go do pionu i przypomnieć jaka powinna być właściwa hierarchia wartości.

Są swoimi przeciwieństwami a mimo to doskonale się uzupełniają. Patrick przez długi czas próbuje traktować ich relację jak transakcję biznesową, ale w końcu zrozumie, że nie może żyć bez niej, kobiety, którą nazywa Luizjaną. A także bez pewnej małej istotki, która pojawiła się w jego życiu bez planu i zamiaru, żeby ostatecznie nim zawładnąć. 

Luisina posłuchała nieznanej wróżki i zaufała przeznaczeniu. Dziewczyna wierzy bowiem w magię i niewyjaśnione zjawiska. Jej życie miało się zmienić i tak się stało. 

Ona z kolei wstrząsnęła poukładanym światem Patricka i obudziła w nim ludzkie uczucia. 


"Prawdopodobnie byłem największym łajdakiem, jakiego nosiła ta ziemia. 

Widok rozpadającej się w moich ramionach Luisiny to najpiękniejsze. co miały okazję podziwiać moje oczy. Tak jak marmur w rękach Berniniego, tak ona w moich stała się miękka, gorąca i namiętna. Było moją Prozerpiną, z tym że w przeciwieństwie do tej rzymskiej bogini, która nie chciała ulec Plutonowi, ona poddała się wszystkiemu, co robiłem z jej ciałem. Unosiła się nad ziemią, wirowała w zmysłowym zapomnieniu, nie wstydziła się swojego pragnienia. Ja natomiast nie czułem się jak zwycięzca, tylko jak pokonany. Chcąc jej udowodnić, że miłość to bzdura, a sobie, że insynuacje Aleksa jakobym poczuł do niej coś głębszego, są bezpodstawne, przekonałem się jedynie o tym, że na nią nie zasługiwałem. Z brzemieniem swojej historii, niepokornym charakterem i bliznami na ciele była bardziej idealna niż cokolwiek, co kiedykolwiek mnie otaczało. Nikogo ani niczego nie pożądałem tak bardzo jak jej (...)"

 

Czy Luisina odnajdzie Jesusa? Jak potoczy się jej znajomość z Patem? 

W powieści dużo się dzieje, w tle przewijają się kartele narkotykowe, a zakończenie jest mocne jak zawsze u Ewy Pirce. Widać, że książka jest dopracowana i pisana z sercem. Czekam na ciąg dalszy tej niezwykle wciągającej historii. Naprawdę polubiłam Luisinę i teraz będę żyć w obawie o nią, bo to się nie może tak skończyć. Po prostu nie wierzę...

Dziękuję wydawnictwu Plectrum za egzemplarz recenzencki powieści. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz