środa, 13 października 2021

Justyna Typańska "Dziewczyna z bidula"

Tytuł: "Dziewczyna z bidula"

Autor: Justyna Typańska

Wydawnictwo: Oficynka

Ilość stron: 266

Data wydania: 29-07-2021

Moja ocena: 5/10


Tutaj wydarzyło się coś dziwnego. Początek był świetny, wciągająca akcja. Dziewczyny uciekające z domu dziecka, gdzie były zmuszane do prostytucji. Gonitwa, strzelanina, coś się dzieje. Szybko, może nawet za szybko, ale spodziewałam się po takim wstępie, że to będzie naprawdę dobra książka. Tymczasem im dalej tym słabiej.

Jagodzie udało się uciec i znaleźć schronienie na ogródkach działkowych. Rankiem znaleźli ją tam właściciele posesji, na której się ukryła, młode małżeństwo, Asia i Tomek. Z miejsca zaoferowali dziewczynie wszelką pomoc i opiekę. 

Jagoda miała gdzie mieszkać, szybko znalazła też zatrudnienie. Ciągle obawiała się, że dawni prześladowcy będą jej szukać. Była też nieufna w stosunku do mężczyzn, co łatwo zrozumieć, biorąc pod uwagę jej przeszłość. 

Pod wpływem przyjaciół zaczęła się otwierać na ludzi i wzrosła jej wiara w siebie. Niestety, pewien mężczyzna, któremu zaufała, kilkoma słowami był w stanie zniszczyć wszelkie postępy. 

Czy Jagoda odzyska zaufanie do ludzi? Czy zdecyduje się donieść na policję o molestowaniu czy też dalej będzie się ukrywać, pełna lęków?

Z początku książkę czytało mi się świetnie, później fabuła zaczęła zwalniać, by wreszcie zejść do tempa kolejki wąskotorowej. Opis tej wycieczki sprawił, że zaczęłam ziewać. 

Dialogi też były jakieś sztuczne, niedopracowane:


"- To nienormalne, że liczysz się z moim zdaniem. Wcześniej traktowano mnie jak rzecz, nie miałam nic do powiedzenia.

- Obiecuję ci, że już nikt nie będzie ci narzucał swojej woli. Wiem, że nie jest ci łatwo, ale teraz wszystko się zmieni. Masz prawo do własnego zdania. Masz prawo powiedzieć nie, a ja muszę to zrozumieć, czy to nie się podoba czy nie - mówił Jacek.

- Muszę się z tym wszystkim oswoić. Moje życie, jak dotąd wywrócone do góry nogami, teraz zmieniło się jeszcze bardziej.

- Zmieniło się na lepsze - powiedział, składając na jej ustach pocałunek.

- Wierzę ci - odpowiedziała, przytulając się do niego."


Przy tak pełnej emocji wymianie zdań powinnam widzieć przeżycia wyryte na twarzach bohaterów. Nie widziałam ich fizycznych reakcji na słowa i gesty, same dialogi bez odzwierciedlenia w mowie ciała. Zabrakło opisów przeżyć wewnętrznych.

Kolejne zdania pisane jakby w biegu, byle szybciej do celu. Opis poważnych, dramatycznych wydarzeń skrócony do dwóch stron, za to podróż kolejką opisana dokładnie jak w przewodniku po kolejnych stacjach. 

Powieść zapowiadała się naprawdę dobrze a później jakby autorce skończyły się pomysły na dalszy ciąg. Takie odniosłam wrażenie. Nie wiem czy sięgnę po drugą część, zapowiadaną w zakończeniu.

Dziękuję wydawnictwu Oficynka za egzemplarz recenzencki książki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz