poniedziałek, 10 listopada 2025

Sylwia Markiewicz "Niepokorne"

Tytuł: "Niepokorne"

Autor: Sylwia Markiewicz

Wydawnictwo: Pascal

Ilość stron: 368

Data wydania: 29-01-2025

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

„Niepokorne” Sylwii Markiewicz przeczytałam w booktour Czytam dla przyjemności.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomyśleć: basta, zostawić wszystko i po prostu wyjechać?

W tej powieści trzy kobiety podejmują właśnie taką decyzję. Nie znają się, a jednak w sylwestrową noc spotykają się w pociągu jadącym nad morze. To przypadkowe zetknięcie uruchamia lawinę zmian.

Aneta - matka trójki dzieci. Zwykle to na jej barkach spoczywa organizacja świąt i domowych obowiązków. Po powrocie do pracy czuje, że tym razem nie udźwignie kolejnego perfekcyjnego „rodzinnego ideału”. Postanawia więc odpuścić i... wyjeżdża, zostawiając dom pod opieką męża.

Milena - żyje w związku, w którym partner zaczął wyliczać jej wszystko, co rzekomo „dla niej zrobił”. Matka partnera tylko dolewa oliwy do ognia. Milena zabiera dziecko i jedzie do rodziców, by odpocząć od narastającej presji i przemocy słownej.

Justyna – najmłodsza z nich. Poszła do pracy od razu po szkole, żeby utrzymać dom i zaopiekować się siostrą. Rodzice toną w alkoholizmie i nie interesują się dziećmi. Wyjazd staje się dla niej momentem granicznym – tym, który uświadamia rodzicom, że ich córki naprawdę mogą odejść i zostawić ich z konsekwencjami ich zaniedbań.

Awaria pociągu sprawia, że kobiety lądują w jednym hotelowym pokoju, gdzie dochodzi do niespodziewanych zdarzeń. W momencie składania wyjaśnień na jaw wychodzi cała prawda.

Z jednej strony obserwujemy ich wspólną przygodę, a z drugiej – refleksje osób, które zostały w domu: tych kochających, zagubionych, ale też raniących.

Powieść ma w sobie coś z delikatnej współczesnej baśni. Trzy kobiety z różnych środowisk spotykają się, otwierają przed sobą, uczą wsparcia, przyjmowania własnej słabości i dzięki temu budują przyjaźń, która przetrwa także po powrocie do codzienności.

Czy to zawsze realistyczne? Może nie.

Ale czasem trzeba bajki, żeby przypomnieć sobie, że zmiana jest możliwa.

I może to jest najważniejsze pytanie, które zostaje po lekturze:

Jak często odważamy się zaufać komuś, kogo dopiero poznaliśmy?

I czy to właśnie takie spotkania nie ratują nas czasem w najwłaściwszym momencie?


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz